Liga Mistrzyń pod znakiem dominatorek
Od czasu utworzenia Ligi Mistrzyń o czołowe miejsca w turnieju Final Four walczy stałe grono zespołów z Włoch, Turcji, Francji oraz Rosji.
Po okresie sukcesów chińskiej myśli szkoleniowej do głosu doszły przedstawicielki najsilniejszej ligi świata, włoskiej Serie A. Niemal rok po roku zespoły z Italii toczyły boje z rosyjskimi drużynami i przez 6 sezonów szala zwycięstwa przechylała się na włoską stronę. Aż czterokrotnie po tytuł w Europie sięgało Foppapedretti Bergamo (2004/2005, 2006/2007, 2008/2009, 2009/2010). Do włoskiego zespołu hurtowo ściągano największe gwiazdy światowej siatkówki. O poziom rozegrania dbały siatkarki klasy Eleonory Lo Bianco, punkty ze skrzydeł zdobywała m.in. Francesca Piccinini oraz Angelina Grun. Na środku siatki również nie brakowało specjalistek najwyższych lotów - Jenny Barazza i Maja Poljak stanowiły czołowy duet na kontynencie. Włoski samograj do 2010 roku regularnie bił najlepsze rosyjskie zespoły - Zariecze Odincowo i Dynamo Moskwa.
W europejskiej siatkówce liczył się nie tylko zespół z Bergamo. Dwa wspaniałe sezony w Lidze Mistrzyń zaliczył Despar Perugia, w którym w roli liderki świetnie odnajdowała się Dorota Świeniewicz. W sezonie 2005/2006 Polka poprowadziła swój zespół do triumfu nad RC Cannes. Dwa sezony później, już bez udziału Świeniewicz, o wysoki poziom w zespole dbały takie siatkarki jak Simona Gioli czy Antonella del Core, absolutne gwiazdy dyscypliny. Nic dziwi zatem fakt, że Włoszki uporały się w finale z naszpikowanym reprezentantkami Rosji Zarieczem Odincowo (w składzie Lubow Szaszkowa i Tatiana Koszeliewa) i po raz drugi sięgnęły po zwycięstwo w rozgrywkach.
W ostatnich sezonach układ sił w kobiecej siatkówce klubowej uległ zmianie. Włoskie zespoły mogą obecnie pomarzyć o podobnych seriach jak z udziałem Foppapedretti oraz Desparu. Do roli dominatorów kandydują aktualnie tureckie zespoły. Najlepsze zawodniczki świata, przyciągane przez astronomiczne zarobki, przyczyniły się do sukcesów tureckiej siatkówki. Wystarczy rzut oka na skład VakifBanku Stambuł podczas zwycięskich sezonów 2010/11 oraz 2012/13. Małgorzata Glinka-Mogentale, Saori Kimura, Christiane Furst - takich zawodniczek trenerowi Giovanni Guidettiemu zazdrościli najlepsi szkoleniowcy świata.
W trwającym obecnie sezonie tureckie kluby mogą powiększyć swój już niemały dorobek w Lidze Mistrzyń. W turnieju Final Four w Szczecinie o trzeci triumf w ostatnich 5 latach powalczy wspomniany VakifBank m.in. z Sheillą oraz Robin De Kruijf w kadrze. O sukcesie marzą także kolejne przedstawicielki kraju znad Cieśniny Bosfor, Eczacibasi Vitra Stambuł. Miejmy nadzieję, że na drodze tureckich drużyn stanie Chemik Police, który spróbuje nawiązać do ubiegłorocznego triumfu Dynama Kazań i tym samym po raz kolejny zabrać Turczynkom tytuł sprzed nosa.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.