Chemik Police o krok od finału - relacja z meczu Impel Wrocław - Chemik Police
Po trzecim półfinałowym spotkaniu Orlen Ligi Chemik Police przybliżył się do awansu do finału, wygrywając po emocjonującym boju z Impelem Wrocław.
Wrocławiankom nie pomogło "zdjęcie" Bednarek-Kaszy z pola serwisowego, bowiem w kolejnych wymianach zagrywki Anny Werblińskiej zapewniły Chemikowi bezpieczny dystans (9:16). Do końca partii na boisku niepodzielnie panowały siatkarki z Pomorza Zachodniego. Wśród Impelek nie brakowało nieporozumień i błędów w przyjęciu (głównie Hany Cutury). Miało to odzwierciedlenie w wyniku - gospodynie poległy 14:25, od połowy seta nie podejmując walki z rywalkami.
Biorąc pod uwagę końcówkę poprzedniej partii, początek drugiej odsłony przybrał nieoczekiwany przebieg. Impelki poprawiły skuteczność w ataku, choć nie ustrzegły się kilku prostych błędów w defensywie. Na skrzydle uaktywniła się Joanna Kaczor - rodowita wrocławianka dała swojej ekipie cztery punkty przewagi (10:6).
Prowadzenie rywalek zmotywowało mistrzynie kraju. Siatkarki Giuseppe Cuccarini wzmocniły serwis i zmuszały gospodynie do pomyłek w ataku. Przed przerwą techniczną wynik oscylował wokół remisu - wszystko jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmieniło się jednak przy serwisach Jenny Hagglund. Dodatkowa Cutura była nie do zatrzymania na lewym skrzydle, gdzie popisywała się swoimi charakterystycznymi potężnymi uderzeniami po skosie (20:16). Po drugiej stronie kilka błędów popełniła z kolei Ana Bjelica i wypracowaną przewagę udało się wrocławiankom dowieźć do końca (25:20).Impelki nie zamierzały oddać seta bez walki. Topić "ustrzeliła" w odbiorze Małgorzatę Glinkę-Mogentale i sprawiła, że na tablicy wyników pojawił się remis 13:13. Wtedy nastąpiło załamanie w grze siatkarek Tore Aleksandersena. Kaczor nie mogła skończyć ataku, natomiast po drugiej stronie bloki stawiała Veljković (14:20). Prowadzenie mistrzyń Polski okazało się decydujące dla losów partii. Impelki walczyły, lecz ambicji starczyło zaledwie na ugranie kilku "oczek" (18:25).
Początek czwartek partii wyglądał analogicznie jak trzecia odsłona. Przez kilka minut na boisku trwała wyrównana walka i dopiero przed przerwą techniczną Impelki wyszły na dwupunktową przewagę. W roli głównej wystąpiła tym razem druga z Chorwatek, Mira Topić (8:6). Policzanki za sprawą Glinki-Mogentale odrobiły straty, lecz gospodynie nie pozwoliły rywalkom na wypracowanie bezpiecznej różnicy (15:16). Wrocławianki do końca seta toczyły heroiczny bój, jednak słabsza skuteczność w ataku zadecydowała o triumfie policzanek, które po emocjonującym pojedynku wygrały 3:1.
Impel Wrocław - Chemik Police 1:3 (14:25, 25:20, 18:25, 25:27)
Impel: Ptak, Kąkolewska, Cutura, Topić, Kaczor, Hagglund, Sawicka (libero) oraz Grejman, Kwiatkowska, Mroczkowska
Chemik: Werblińska, Bednarek-Kasza, Glinka-Mogentale, Bjelica, Veljković, Ognjenović, Zenik (libero) oraz Krzos, Kowalińska, Jagieło
MVP: Anna Werblińska (Chemik Police)
Stan rywalizacji: 2:1 dla Chemika Police