PP: Historyczny triumf w Gdańsku! - relacja z meczu Lotos Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów
W finale Pucharu Polski po zaciętej walce zwyciężył Lotos Trefl Gdańsk. Jest to pierwsze w historii takie trofeum w męskiej siatkówce w Gdańsku.
Tak samo jak w sobotnim półfinale zespół Asseco Resovii po przegraniu seta rozpoczął drugiego ze znacznie większym animuszem i determinacją. Dobra gra w kontrze pozwoliła im zbudować małą przewagę (5:8). Potem gra się wyrównała i drużyny walczyły punkt za punkt. Obaj rozgrywający korzystali z usług wszystkich swoich kolegów (10:13). Ale przy zagrywce Dryji pojawiły się kłopoty po stronie Lotosu. Najpierw skuteczny blok na Mice, a potem udana kontra w wykonaniu Ivovica i przewaga rzeszowian znacznie urosła (10:16). Wejście gdańskiego Amerykanina w pole serwisowe i doskonała skuteczność Schwarza pozwoliły ich ekipie odrobić część strat (16:18). Niezbyt dobrze radził sobie natomiast Murphy Troy w ataku i na drugą część seta zmienił go Damian Schulz. Świetne zagrywki Wojciech Grzyb rozłożyły na łopatki rzeszowskich przyjmujących, ale w kluczowym momencie trudną piłkę skończył z lewego skrzydła niezawodny Jochen Schoeps (20:23). On też zakończył drugiego seta udanym atakiem (21:25).
Trzecia odsłona rozpoczęła się od wyrównanej gry (6:6). Po stronie rzeszowian najjaśniejszym punktem był doskonale grający Schoeps. Błąd podwójnego odbicia u Miki i dobra zagrywka Fabiana Drzyzgi dały przyjezdnym małą przewagę (7:9). Jednak podopieczni trenera Andrei Anastasiego błyskawicznie to zniwelowali i rozpoczęła się gra punkt za punkt, na wysokim poziomie i pełna efektownych akcji (16:16). Słabo radzącego sobie w przyjęciu Ivovica zmienił Rafał Buszek, a nieco później Dryję Russell Holmes. Blok na Penczewie dał gospodarzom dwa punkty przewagi i trener Kowal poprosił o czas (20:18). Końcówka seta była na najwyższym sportowym poziomie, prawie każda akcja była długa i pełna wspaniałych obron. Atak Penczewa w aut bez bloku dał gospodarzom piłkę setową, którą wykorzystali blokując bardzo dotąd skutecznego Schoepsa (25:21).
W obliczu trudnej sytuacji trener Kowal zdecydował się rozpocząć czwartego seta z Lotmanem i Ivovicem na przyjęciu. Widać było od pierwszego gwizdka ogromną determinację przyjezdnych przy każdej piłce (3:6). Doskonale blokowali rywala i sami skutecznie kontrowali (5:9). Jednak gospodarze też rzucili się do walki i kibice w Ergo Arenie mogli oglądać wspaniały i zacięty pojedynek między zespołami, które dawały z siebie wszystko (13:16). Przy trudnej zagrywce Falaschiego rzeszowianie nie byli w stanie skończyć ataku i podopieczni Anastasiego doprowadzili do remisu (16:16). W pełnej emocji końcówce obie drużyny wzniosły się na wyżyny swoich umiejętności, każda akcja to były efektowne popisy w każdym elemencie (19:19). Gdańszczanie odskoczyli rywalowi po błędzie w ataku serbskiego przyjmującego i trener Kowal wziął czas (23:21). Jego podopieczni wyrównali skuteczną kontrą i tym razem czas wziął trener Anastasi (23:23). Dwie długie wymiany zakończone świetnymi atakami Miki dały historyczne zwycięstwo w całym meczu trójmiejskiej ekipie.
Lotos Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:22, 21:25, 25:21, 25:23)
Lotos Trefl Gdańsk: Grzyb, Gawryszewski, Falaschi, Schwarz, Troy, Mika, Gacek (libero) oraz Czunkiewicz, Schulz, Stępień.
Asseco Resovia Rzeszów: Schoeps, Drzyzga, Nowakowski, Dryja, Ivović, Penczew, Ignaczak (libero) oraz Tichacek, Konarski, Lotman, Buszek, Holmes.
PP mężczyzn: Mateusz Mika z nagrodą MVP - nagrody indywidualne
-
![]()
Riorwar
Zgłoś komentarz
Co do Falasci, to ja nie wiem czy on jest dużo lepszy od takiego Świderskiego. Falasca w pierwszym sezonie w Skrze miał duże wsparcie od zespołu. Antiga i Wlazły bardzo mu pomagali w Czytaj całość
prowadzeniu zespołu w jego pierwszym sezonie. Dbali o to żeby nikt nie podważał jego roli bo wiedzieli, że to może się skończyć źle dla drużyny. Świder za to miał Zagumnego, który od początku próbował pokazać, że to on jest ważniejszy od trenera, sypała im się tam atmosfera, a jeszcze na dodatek w półfinale z Resovią Ruciak złapał kontuzję i grali bez lewego skrzydła na 3 ustawieniach. W tym sezonie grali praktycznie bez atakującego, bo Witczak i van Dijk nie trzymali wysokiego poziomu. Chcieli postawić na Boćka, ale niestety wyszło jak wyszło. Podejrzewam że z Boćkiem w składzie mogli nawet zdobyć medal w tym sezonie.
2
1
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
MirzaDzomba
Zgłoś komentarz
Czy sukcesy Falasci w zeszłym sezonie to przypadek czy też fart? no tu można polemizować. Hiszpan po przyjściu ŚWIADOMIE wymienił POŁOWĘ pierwszej 6 Skry wedle własnego pomysłu, a Czytaj całość
jaki to efekt przyniosło można było obserwować nie przez 1 lecz niemal 2 sezony do pamiętnego spotkania z Lube. Jeśli by podejmować próbę oceny, to wszem MF nie ustrzegł się błędów w przygotowaniu kondycyjnym, rotacja składu też była jego bolączką, ale myślę, że jeśli zostanie na przyszły sezon, to drugi raz tego samego błędu nie popełni.
1
1
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
stary kibic
Zgłoś komentarz
Z ciekawostek - PS podbija bębenek z transferami Resovii - Kurek bardzo blisko, ale na przyjęcie (???), Konarski zostaje, Paszycki już nieomal pewny, Żurek na wypożyczenie - w zamian Czytaj całość
Wojtaszek do grania z Igłą (będzie 14 zawodników w składach meczowych).
Co z tego okaże się faktem?
Podobno do kontraktu Kurka już w sobotę zbrakło niewiele :) - Lube dało lepszą ofertę...
To tak wg Rysia z klanu.
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
stary kibic
Zgłoś komentarz
Praca trenera nie rodzi niczego z dnia na dzień - jeżeli coś się dzieje nazajutrz po przyjściu, to albo cud, albo przypadek, albo niesamowity fart. W zasadzie można wziąć każdego na Czytaj całość
trenera, patrząc na to co się dzieje w klubach. Piotrek Gruszka, Świderski, Robert Prygiel - praktycznie z marszu bez stażu trenerskiego jako drugi trener, obejmują składy i w takim przypadku więcej jest w ich wynikach przypadku, niż solidnego układania zespołu wg jakiegoś zakładanego projektu.
Poza tym mentalność prezesów jest taka, że chętniej spełniają wymagania trenera z zagranicy, niż Polaka, mówiąc - nie ma kasy, dasz radę.
Nie każdy ma taką możliwość jak Stefan, że jego pomocnik jest jego nauczycielem.
Tak naprawdę to ten sezon może być wykładnią przygotowania Falasci do nowej roli. Makowski w drugim sezonie pracy z Delectą wygrał sezon zasadniczy i potknął się o pudło MP.
To podobny przypadek, jak teraz z AA, bo też cały sezon grał praktycznie jedną szóstką.
Szczęście też jest potrzebne, a w tym sezonie Manuelowi wyraźnie nie sprzyjało..
2
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
MirzaDzomba
Zgłoś komentarz
No po prostu niektórzy nie myślą jak piszą...porównywanie Kowala do Falasci? 11 lat stażu vs 2 lata??????? Nic tylko się śmiać i współczuć mega głupoty. Obiektywnie rzecz ujmując, Czytaj całość
Falasca osiągnął całkiem dobre rezultaty, Mistrzostwo Polski 2014, Superpuchar Polski 2014, sportowe F4 LM 2015-4m. Fakt, że końcówka sezonu nie jest zbyt udana, ale czy jako młody trener rzucony na głęboką wodę ma się czego wstydzić?
2
1
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
jaet
Zgłoś komentarz
I tak w oczach wielu kibiców AA wrócił na pozycję geniusza, a Kowal... :). Anastasi to bardzo sprawny i inteligentny organizator, który z zawodników przeciętnych jest w stanie wycisnąć Czytaj całość
maksa. Ma jednak swoje przyzwyczajenia, które na dłuższą metę mogą być zabójcze. Bardzo ciekaw jestem drugiego sezonu AA w Gdańsku i równoczesnej gry Lotosu na kilku frontach.
2
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
jendrula
Zgłoś komentarz
Teraz jest na fali Lotos i Anastasi,bo wygrali PP ale walka się jeszcze nie skończyła.Z początku Anastasi z reprezentacją też odnosił sukcesy ale niedługo wyleciał z hukiem a co było Czytaj całość
dalej wszyscy wiemy.Piątkowy mecz będzie zupełnie inny i na pewno Lotos nie jest jego faworytem.Kolejny mecz o MP jest inny gatunkowo od finału PP.Dzisiaj cieszą się kibice z Gdańska ale w piątek może być odwrotnie,choć porażka Resovii niczego nie przekreśla, ale porażka Lotosu stawia ten zespół pod ścianą.
8
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Riorwar
Zgłoś komentarz
Jeszcze raz napiszę, że najwięcej krytyków przysparza Kowalowi to, że jest Polakiem. Gdyby był obcokrajowcem, to kilku "znawców" wyzywających go od nieudaczników chwaliłoby go, jakim Czytaj całość
to jest wspaniałym trenerem że Resovia gra co rok w finale MP i awansowała sportowo do finału LM. Oczywiście że kilku trenerów w pluslidze jak Anastasi, Piazza, Heynen są raczej jeszcze od niego lepsi, no ale porównując jego osiągnięcia w pluslidze do takiego Bernardiego, Falasci czy Totolo to wypada bardzo dobrze.
4
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
alex67
Zgłoś komentarz
W poprzednim sezonie Kowal powiedział kibicom resovii komu i kiedy mają bic brawa a komu nie powinni.To jest dopiero szczyt chamstwa.
0
12
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
alex67
Zgłoś komentarz
Tylko że Kowal oddał Mikę i Grzyba a trzyma Perłowskiego i Lotmana.Przeciez to jest siatkarski kryminał i nic nie usprawiedliwia Kowala i zarząd.Gdzie resovia miała oczy...
0
13
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
stary kibic
Zgłoś komentarz
Nowosybirsk ma kilka budżetów Resovii. I Woronkow dalej ich trenuje, a Camejo przedłużył kontrakt - przypuszczam, że nie za guziki.
Jaki z tego wniosek?
5
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
alex67
Zgłoś komentarz
Tylko ze lotos ma budzet4-5mln a Resovia powyzej 10 .
0
12
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
alex67
Zgłoś komentarz
Niby silna ławka resovii ale wchodzą Lotman czy buszek i co ?,kicha.A Gdyby tak Nowakowski czy Schops zlapali kontuzje to strach pomyslec gdyby ich zastapili Konarski i perlowski.Totalna Czytaj całość
wtopa.
0
11
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
Zobacz więcej komentarzy (40)