Marcin Możdżonek: W pełni trafione zmiany

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drugi mecz Biało-Czerwonych w tegorocznej Lidze Światowej miał zupełnie inny przebieg niż czwartkowy pojedynek, jednak mistrzowie świata ponownie okazali się lepsi od Rosjan.

W tym artykule dowiesz się o:

Piątkowa rywalizacja dostarczyła kibicom siatkówki solidną dawkę emocji. Na parkiecie od pierwszych piłek toczyła się zacięta walka o każdy punkt. Rosjanie zaprezentowali zdecydowanie lepszą dyspozycję niż miało to miejsce dzień wcześniej, gdy w żadnym z setów nie zdołali ugrać więcej niż 20 punktów. [ad=rectangle] [i]

- Żadna reprezentacja grająca na takim poziomie, tym bardziej Rosjanie, nie przejdą na spokojnie obok takiego lania jakie dostali od nas w czwartek. To było do przewidzenia, iż dwukrotnie nie zagrają na tak słabym poziomie. Spodziewaliśmy się lepszej dyspozycji z ich strony i tak też się stało. Można powiedzieć, że skorzystało na tym całe widowisko (śmiech). Mierzyliśmy się w końcu z aktualnymi mistrzami olimpijskimi, więc emocje oraz wysoki poziom sportowy musiały się pojawić - [/i]ocenił drugi pojedynek grupowy, Marcin Możdżonek.

Doświadczony środkowy dodał, iż nawet na chwilę nie przestał wątpić w zwycięstwo swojej drużyny, ponieważ jego zdaniem na początku sezonu reprezentacyjnego Biało-Czerwoni prezentują wyższą dyspozycję niż rywale z Rosji.

- Nie miałem ani chwili zwątpienia. Wyszliśmy na boisko z nastawieniem, że ponownie jesteśmy w tanie wygrać. W tym momencie gramy od nich lepiej, prezentujemy po prostu lepszą siatkówkę. Można powiedzieć, że trochę na własne życzenie wypuściliśmy zwycięstwo 3:0, ale tak się zdarza - powiedział gracz Halkbanku Ankara.

Biało-Czerwoni ponownie lepsi od Rosjan
Biało-Czerwoni ponownie lepsi od Rosjan

W piątkowym pojedynku opiekun Biało-Czerwonych zdecydowanie częściej rotował składem, niż miało to miejsce w czwartek. W dłuższym wymiarze czasowym na boisku zaprezentowali się Rafał Buszek, Piotr Nowakowski oraz Fabian Drzyzga. Rozstrzygniecie zaciętego tie-breaka, który zakończył się zwycięstwem Polaków 18:16 pokazało, iż zmiany przeprowadzane przez Stephane'a Antigę przyniosły zamierzony efekt.

- Końcowy wynik świadczy o tym, że wszystkie dokonane zmiany były w pełni trafione. Dysponujemy szerokim, wyrównanym składem. W pojedynkach z Rosją każdy nowy zawodnik wchodzący na parkiet z kwadratu dla rezerwowych wnosił wiele dobrego i to zasługuje na pochwałę - skomentował decyzje personalne szkoleniowca, Marcin Możdżonek.

Źródło artykułu: