LŚ, gr. E: Belgijski nokaut na Finach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartym starciu Belgów z Finami zawodnicy Suomi ponownie ugrali tylko seta. Tym razem zostali wręcz znokautowani, w czwartej partii zdobyli zaledwie 10 "oczek".

Choć pojedynek lepiej rozpoczęli Belgowie (4:2), to rywale zdobyli trzy punkty w jednym ustawieniu i od tego momentu przejęli inicjatywę. Na środku dobre zawody rozgrywał Matti Oivanen. W decydującym momencie ekipa Suomi miała trzy "oczka" przewagi i wydawało się, że losy premierowej odsłony są już przesądzone. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo popełnili jednak kilka błędów i z 17:20 zrobiło się 20:21. Finowie mieli piłki setowe, ale ich nie wykorzystali. Ostatecznie, po skutecznej akcji Gerta van Walle, 29:27 wygrali gospodarze. [ad=rectangle] Taki obrót spraw "rozregulował" zawodników z północnej Europy, którzy przegrywali 2:6 po asie serwisowym van Walle. Stopniowo jednak odrabiali straty, nie bez znaczenia było wzmocnienie zagrywki (11:11). Od tego momentu gra się wyrównała, po drugiej przerwie technicznej to Dominique Baeyens musiał prosić o czas. Na niewiele się on zdał, bowiem Finowie kontrolowali bieg wydarzeń. Urpo Sivula zdobył dla swojej ekipy punkt, dzięki któremu doprowadził do wyrównania w meczu.

Choć zawodnicy Suomi wyczyniali cuda w obronie, początek trzeciego seta ponownie należał do Belgów. Piłkę od Lauriego Kerminena wykorzystał Sam Deroo, dzięki czemu miejscowi schodzili na pierwszą przerwę techniczną z pięciopunktowym prowadzeniem. Finowie starali się odmienić losy rywalizacji, ale przeciwnicy grali swoją siatkówkę i nie pozwolili na nawiązanie walki. Kolejne ataki kończyli van Walle i nowy nabytek ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Po autowym zbiciu Elvissa Krastinsa było 2:1.

Po zmianie stron reprezentanci Finlandii byli całkowicie bezradni, na skrzydle nie radził sobie Antti Siltala. Na dodatek gospodarze świetnie odczytywali zamiary rozgrywającego rywala, a po zagrywce Deroo prowadzili 8:1. Z każdą kolejną akcją mnożyły się błędy po stronie Suomi, podopieczni Tuomasa Sammelvuo kompletnie nie istnieli na boisku i przegrali 10:25!

Belgia - Finlandia 3:1 (29:27, 23:25, 25:16, 25:10)

Belgia: Deroo, Coolman, Verhees, Van Walle, Valkiers, Baetens, Dejonckheere (libero) oraz Klinkenberg, D'hulst, Rousseaux, Claes, Deroey (libero)

Finlandia: Tervaporti, Siltala, Sivula, Shumov, Oivanen, Ojansivu, Kerminen (libero) oraz Helenius, Lehtonen, Krastins, Juntura

Tabela grupy E Ligi Światowej:

Drużyna Mecze Z-P Punkty Sety
1. Belgia44-079:5
2. Holandia22-056:3
3. Finlandia40-425:9
4. Portugalia20-213:6
Źródło artykułu: