LE: Kopciuszek odarł ze złudzeń faworytów - relacja z meczu Estonia - Macedonia
Faworyzowani Estończycy polegli w trzech setach z Macedończykami, z którymi wcześniej dwukrotnie zwyciężyli w fazie grupowej.
Obie ekipy grały bardzo dobrze w obronie, przez co akcje były dość długie. Walka się wyrównała, o wszystkim zadecydowały pojedyncze piłki. Najpierw Jowica Simowski obił blok rywali, a chwilę później jego koledzy zwieńczyli dzieło.
Estończycy mocno zmobilizowani powrócili na parkiet po przerwie. Wydawało się, że inicjatywa jest po ich stronie, ale nie byli w stanie zbudować sobie przewagi. Ich niemoc wykorzystali Macedończycy, nie do zatrzymania był świetnie dysponowany tego dnia Simowski. Podopieczni Gheorghe Cretu walczyli, w efektowny sposób zdobywali punktów, ale powtórzyła się historia z premierowej odsłony.
Niewiele zmieniło się na boisku w trzeciej odsłonie. Estończycy byli bezradni wobec kolejnych mocnych ataków rywali, szczególnie kiedy celowali w atakującego. Starali się neutralizować Macedończyków przez dobrze ustawiany blok, ale tylko kilkakrotnie przynosiło to efekty.
Faworytami tej potyczki zdawali się być reprezentanci Estonii, jednak przeciwnicy w trzech setach pozbawili ich złudzeń, awansując tym samym do piątkowego finału turnieju w Wałbrzychu.
Z pewnością duże znaczenie miała radość Macedończyków po każdym wygranym punkcie, nawzajem obdarowywali się pozytywną energią. Po drugiej stronie siatki było ich zupełne przeciwieństwo, Estończycy snuli się po boisku, jakby zaskoczeni tak dobrą postawą przeciwników.
Estonia - Macedonia 0:3 (23:25, 22:25, 22:25)
Estonia: Treial, Pupart, Kreek, K. Toobal, Taht, Venno, Rikberg (libero) oraz Jukhami, Aganits, A. Toobal
Macedonia: Josifow, N. Gjorgiew, Despotowski, Simowski, Ljaftow, Gjorgiewski, Michaiłow (libero) oraz Angelowski (libero)