Klemen Cebulj: Słowenia jest zespołem, który wie czego chce

W tegorocznej edycji Ligi Europejskiej reprezentacja Słowenii nie znalazła swojego pogromcy. Podopieczni Andrei Gianiego wygrali wszystkie dwanaście pojedynków.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk
Słoweńcy byli faworytami Final Four, które kilka dni temu rozegrane zostało w Wałbrzychu. Od początku rozgrywek zespół prowadzony przez Andreę Gianiego grał bardzo dobrze, pokonując kolejnych przeciwników. Podczas turnieju finałowego, kadra Słowenii najpierw wygrała z Polakami, a następnie z Macedonią.
- Powiedzieliśmy sobie przed meczem, że za wszelką cenę musimy zwyciężyć. Byliśmy skoncentrowani na każdej piłce. Od pierwszej do ostatniej akcji graliśmy na tym samym poziomie, bo wiedzieliśmy, że w przeciwnym wypadku Macedończycy wykorzystają to bezwzględnie. Mieliśmy podniesioną głowę i to przyniosło oczekiwany skutek - powiedział po meczu finałowym przyjmujący, Klemen Cebulj. Reprezentacja Słowenii nie pozostawiła swoim przeciwnikom złudzeń, wygrywając obydwa mecze w Final Four w trzech setach. Ich gra opierała się na wszystkich strefach boiska, a umiejętnie kierował tym były gracz PGE Skry Bełchatów - Dejan Vincic- W każdy mecz wkładaliśmy maksimum energii, graliśmy także bardzo zespołowo. Oczywiście czuliśmy respekt do przeciwników, ale nikogo się nie baliśmy. Jesteśmy w takiej formie, że mogliśmy pokonać każdego, nie tylko w Lidze Europejskiej - dodawał. Od pierwszego do ostatniego meczu tegorocznej Ligi Europejskiej, Słoweńcy nie znaleźli swojego pogromcy. Jak przyznał siatkarz A.S. Volley Lube Civitanova Marche, słoweńska ekipa nie miała zamiaru odpuszczać żadnego z dwunastu spotkań. - Moim zdaniem nawet przez myśl nie przeszło nam, aby nawet w tych ostatnich pojedynkach grupowych, kiedy jasnym było, że mamy pewne miejsce w turnieju finałowym, odpuścić chociaż na chwilę. Oczywiście nie było łatwo, aby w każdym spotkaniu grać na takim samym poziomie, jednak byliśmy skoncentrowani na naszym celu, wszystko mu podporządkowaliśmy - podkreślał Cebulj.
Klemen Cebulj otrzymał nagrodę dla najlepszego przyjmującego Klemen Cebulj otrzymał nagrodę dla najlepszego przyjmującego
Po zwycięstwie w Lidze Europejskiej, na zespół czekają kolejne wyzwania. Najpierw Słoweńcy zagrają w mistrzostwach Europy, a w przyszłym roku prawdopodobnie wystąpią w trzeciej dywizji Ligi Światowej. - Od początku pierwszego zgrupowania podporządkowaliśmy wszystko, aby wygrać Ligę Europejską. Po prawie pięciu latach dokonaliśmy tego po raz kolejny i jestem naprawdę szczęśliwy. Wszyscy zgodnie uważamy, że prezentując taką formę, jak obecnie, powinniśmy występować w Lidze Światowej - przekonywał przyjmujący.

Spory udział w sukcesie słoweńskiej ekipy miał nowy szkoleniowiec Andrea Giani. Włoch zastąpił na stanowisku Lukę Slabe. - Nowy trener niewątpliwie wpłynął na jakość naszej gry. Pracowaliśmy również nad sprawą mentalną. Obecnie jesteśmy zespołem, który wie czego chce. Zyskaliśmy pewność siebie, chyba najpotrzebniejszą cechę w sporcie. W sumie przez całą Ligę Europejską graliśmy bez presji, na boisku czuliśmy się naprawdę świetnie, bez niepotrzebnych nerwów. Moim zdaniem to było kluczowe do osiągnięcia sukcesu - zakończył Klemen Cebulj.


Liga Europejska, mecz finałowy: Słowenia - Macedonia 3:0

Czy Klemen Cebulj był kluczowym zawodnikiem reprezentacji Słowenii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×