Marcin Możdżonek: Puchar Świata to morderczy wysiłek

Reprezentanci Polski zaliczyli przetarcie przed właściwym celem sezonu, czyli Pucharem Świata, wygrywając XIII Memoriał Huberta Jerzego Wagnera.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Reprezentacja Polski straciła tylko dwa sety w drodze po triumf w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Największy opór, zgodnie z oczekiwaniami, stawili Francuzi, będąc o krok od pokonania Biało-Czerwonych. Ostatecznie Polacy wyszli z opresji, bowiem do wygranej w imprezie w Toruniu w ostatnim meczu potrzebowali tylko punktu.
- Zwycięstwo zawsze cieszy, jest to jeden z etapów przygotowań do celu numer jeden w tym sezonie, czyli awansu na igrzyska olimpijskie, który chcemy zdobyć już niedługo w Japonii - potwierdził Marcin Możdżonek- Boisko pokaże. Jedno, co można powiedzieć, to wszystkie drużyny grały stosunkowo słabo i widowisko nie było na najwyższym poziomie. Bardzo dobre akcje były przeplatane kiepskimi. Nie jest to jednak istotne, najważniejsze to się przygotować, potrenować siłowo i być gotowym za kilkanaście dni na Puchar Świata. Jakie są plany reprezentantów Polski na kolejne dni? - Rozegramy jeszcze spotkanie towarzyskie z Francuzami we wtorek. Po tym dostaniemy trzy dni wolnego od trenera, podczas których będziemy musieli zrobić trening siłowy. Wrócimy do pracy i będziemy przygotowywać się pełną parą. Rozegramy jeszcze dwa sparingi przed samym Pucharem Świata - wyjaśnił środkowy.

Możdżonek nie pierwszy raz wystąpi w Pucharze Świata. - Jedenaście meczów w czternaście dni - to morderczy wysiłek. Coś o tym wiem, cztery lata temu rozegrałem wszystkie mecze, trener mnie nie zmienił ani razu. Jest to ogromny wycisk dla organizmu - zakończył siatkarz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×