Holenderski przyjmujący MKS-u Będzin rwie się do gry. "Nie mogę się już doczekać nowego sezonu"

Holender jest pierwszym zagranicznym siatkarzem w historii będzińskiego klubu. Przyjmujący wyznał co skłoniło go do przejścia do MKS-u.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Przed sezonem 2015/2016 w szeregach MKS-u Będzin doszło do wielu zmian, a jednym z nowych zawodników jest Tijmen Laane. Można powiedzieć, że jest on bohaterem historycznego wydarzenia w klubie, gdyż jest pierwszym zagranicznym siatkarzem, który założy koszulkę MKS-u.
Czemu Laane zdecydował się na grę w zespole z Będzina? - Słyszałem wiele dobrych opinii na temat PlusLigi. Szukałem klubu, w którym mógłbym zrobić kolejny krok do przodu w swojej siatkarskiej karierze. W zeszłym sezonie udało mi się poczuć atmosferę panującą w klubie, a po spotkaniu z trenerem Tomkiem Wasilkowskim byłem pewien, że MKS Będzin będzie dla mnie wielką szansą w tym roku - wyznał.

27-letni Laane jest bojowo nastawiony przed zbliżającym się sezonem. - Moim największym marzeniem jest to, aby grać w siatkówkę na najwyższym poziomie, choć wiem, że muszę ciężko trenować, żeby osiągnąć swój cel. Mam nadzieję, iż w tym sezonie będę przydatny zespołowi i razem z chłopakami będziemy prezentować dobrą siatkówkę. Natomiast moim największym marzeniem, niezwiązanym ze sportem, jest to, aby na świecie panował pokój - powiedział Holender.

Przyjmujący jest w Będzinie od 7 sierpnia, podczas przygotowań ciężko pracuje, lecz jest też niecierpliwy, rwie się bowiem do gry na parkietach PlusLigi. - Nie mogę się już doczekać nowego sezonu i pierwszego meczu. Mam nadzieję, że kibice również i będą nas wspierać podczas rozgrywek - zaznaczył.

Czy Tijmen Laane będzie podstawowym graczem MKS-u Będzin?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×