Sylwia Pycia: Byłyśmy zmobilizowane, ale Holenderki nas zgasiły
Doświadczona środkowa reprezentacji Polski niedzielnego meczu z reprezentacją gospodarzy nie zaliczy na pewno do udanych.
Ekipa Jacka Nawrockiego przegrała 1:3 z Holandią w swoim drugim meczu mistrzostw Europy. Polki dwie pierwsze partie oddały praktycznie bez walki i dopiero w trzeciej odsłonie były w stanie postawić się rywalowi. Druga część spotkania pokazała, że Pomarańczowe nie są poza zasięgiem Biało-Czerwonych, ale ostatecznie przybyszki znad Wisły ugrały tylko jednego seta. - Możliwości na pewno były, ale gorzej z wykonaniem. Jest nam po tym meczu bardzo, bardzo wstyd - przyznała Sylwia Pycia.
W poniedziałek Polki zagrają mecz ostatniej szansy. Aby pozostać w turnieju muszą pokonać Słowenię. Zwycięstwo pozwoli im załapać się do fazy play-off rozgrywek i zachować nadzieje na dobry wynik na mistrzostwach. - Oczywiście to jeszcze nie koniec. Przed nami kolejny mecz, mamy nadzieję, że nie ostatni. Teraz już musimy wygrać, żeby myśleć o czymkolwiek więcej, nie mamy innego wyjścia. Nie przypuszczam, żeby ktokolwiek miał wątpliwości, że musimy grać dalej - podkreśliła środkowa Budowlanych Łódź.Po dotychczasowych meczach reprezentacji Polski o jej grze trudno powiedzieć wiele dobrego. Dotychczas podopieczne Jacka Nawrockiego tylko momentami były wstanie pokazywać niezłą siatkówkę. - Musimy szukać pozytywów. Nie ma sensu tylko się dołować i patrzeć jedynie na błędy. Trzeba iść dalej, pamiętać o tym, co się robiło i wyciągać wnioski, ale też skupiać się na tym, co było dobre i próbować to powielać - przekonywała po dotkliwej porażce Pycia.
Wyniki uzyskiwane przez kadrę siatkarek znacznie odstają od oczekiwań kibiców. Biało-Czerwone, nie licząc tegorocznych Igrzysk Europejskich, gdzie jednak nie wszyscy rywale wystawili najmocniejsze kadry, nie były w stanie osiągnąć w ostatnich latach znaczącego sukcesu na arenie międzynarodowej. Warto w tym miejscu przypomnieć, że dekadę temu reprezentacji Polski kobiet wywalczyła drugie z rzędu mistrzostwo Europy.- Tak, to już faktycznie 10 lat, ale pamiętam tamte chwile dokładnie, mimo, że sporo czasu już minęło. Pamięć jest jednak dość dobra, więc pamięta się sporo. To są bardzo piękne wspomnienia - przyznała złota medalistka chorwackiego EURO z 2005 roku. - Dzisiaj mamy zupełnie inny zespół, ale nie można oczywiście tych dwóch drużyn porównywać. To była zupełnie inna historia - dodała.
Marcin Olczyk z Apeldoorn
#dziejesiewsporcie: piękny gest Hulka