Kapitan MKS-u Będzin: Jesteśmy w tyle

Bieżący okres przygotowań ma dla zagłębiowskich siatkarzy słodko-gorzki smak. Choć w zespole panuje dobra atmosfera, to w meczach kontrolnych będzinianie zanotowali wiele porażek.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Za MKS-em Będzin turniej o Puchar Prezydenta Miasta Zawiercia, w którym drużyna zajęła ostatnie miejsce - na inaugurację zremisowała 2:2 z BBTS-em Bielsko-Biała, a na zakończenie przegrała z I-ligową Aluron Virtu Wartą Zawiercie 1:3.

Do tej pory będzinianie rozegrali już sześć sparingów, z których wygrali tylko jeden. - Uważam, iż nasza gra jest lepsza niż dwa tygodnie temu. Wydaje mi się, że powoli zaczynamy łapać swój system gry, ale niestety przydarzają nam się jeszcze zbyt duże przestoje, a gdy popełnimy jeden błąd, to czasami popełniamy kolejne, które burzą naszą grę - ocenił Mateusz Piotrowski, atakujący MKS-u, wybrany najlepiej zagrywającym turnieju w Zawierciu.

Kapitan MKS-u jest bardziej krytyczny co do dyspozycji zespołu. - Odebrałem puchar za trzecie miejsce, choć na pewno nie tak to sobie wyobrażaliśmy, jednak sprawy potoczyły się inaczej. Musimy wrócić do treningów i poprawić naszą grę, bo jesteśmy w tyle. Przegrywamy siatkarsko w takich elementach, jak blok czy zagrywka. W naszej grze brakuje tego czegoś i musimy to albo odbudować, albo znaleźć. Z całym szacunkiem do przeciwnika, ale nie możemy w taki sposób przegrywać, z drużyną z I ligi - zaznaczył Mariusz Gaca.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×