Wspomnień czar: Polacy zapisani na kartach historii Mistrzostw Europy

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP /  /
PAP / /
zdjęcie autora artykułu

16 najlepszych zespołów Starego Kontynentu stanie do walki o mistrzostwo Europy. Przed rozpoczęciem zmagań warto przyjrzeć się historii turnieju o prymat na kontynencie. Wspaniałą kartę w europejskim czempionacie zapisali także Polacy.

W tym artykule dowiesz się o:

1948 - Pierwsze koty za płoty

Zaczęło się dość skromnie, bo od udziału zaledwie 6 zespołów. Mowa o pierwszej edycji europejskiego czempionatu z 1948 roku. W trzydniowym turnieju grano każdy z każdym i po ostatnim spotkaniu ustalano kolejność zespołów. Bezkonkurencyjna okazała się drużyna Czechosłowacji, która nie straciła nawet seta. Mistrzostwa Europy dopiero raczkowały, a świadczy o tym brak cykliczności w rozgrywaniu imprezy. Następne turnieje rozgrywane z różną częstotliwością - drugą edycję zorganizowano po dwóch latach, a trzecią już rok później. Do końca lat 60. liczyły się właściwie tylko kraje socjalistyczne - o medale walczyły przeważnie ZSRR, Rumunia, Węgry i Bułgaria.

1967-1987 - Złoty okres ZSRR

Trener Wagner nie znalazł sposobu na ZSRR fot. fundacjawagnera.pl
Trener Wagner nie znalazł sposobu na ZSRR fot. fundacjawagnera.pl

Od zawodów w Turcji w 1967 roku rozpoczął się złoty okres ZSRR. Radzieccy siatkarze aż dziewięciokrotnie z rzędu sięgali po tytuł, stając się absolutnymi hegemonami europejskiej siatkówki. Polacy próbowali odebrać ZSRR prymat w Europie, jednak umiejętności wystarczyło tylko i aż do srebra. Ani za czasów Huberta Jerzego Wagnera ani za trenera Aleksandra Skiby Biało-Czerwoni nie znajdowali sposobu na rywali zza wschodniej granicy i od 1975 do 1983 roku stawali na drugim stopniu podium. ZSRR z kolei każdą kolejną imprezę wygrywał w cuglach i dopiero pod koniec lat 80. znalazł pogromców.1989 - Włosi dochodzą do głosu

Trener Julio Velasco był ojcem sukcesów włoskiej siatkówki
Trener Julio Velasco był ojcem sukcesów włoskiej siatkówki

Po tłustych latach dla polskiej siatkówki Biało-Czerwoni nieco spuścili z tonu. Rolę największego rywala ZSRR stopniowo przejmowali Włosi. Italia w 1989 roku dopięła swego i przerwała niebywałą serię radzieckiego zespołu. Podopieczni Julio Velasco nie poprzestali na jednym złotym medalu. W pięciu kolejnych edycjach Italia trzy razy stawała na najwyższym stopniu podium (1993, 1995, 1999). Ówczesny skład Włochów z Andreą Gianim i Andreą Zorzim mógł przyprawić rywali o ból głowy.

1997, 2001 - Mistrzowie olimpijscy potwierdzili dominację

Ivan Miljković poprowadził Jugosławię do Mistrzostwa Europy
Ivan Miljković poprowadził Jugosławię do Mistrzostwa Europy

Holendrzy do złota olimpijskiego z Atlanty z 1996 roku dołożyli triumf w europejskim czempionacie. Bracia van de Goor, Richard Schuil i koledzy zrewanżowali się Włochom za porażkę w tie-breaku sprzed dwóch lat. Oranje mogli tym samym wpisać do swojego CV tytuł mistrzów Europy.

Kolejni mistrzowie igrzysk olimpijskich, Jugosłowianie, powtórzyli sukces Pomarańczowych. Po złocie w Sydney zespół Zorana Gajicia potwierdził supremację i drużyna z Vladimirem Grbiciem oraz młodym Ivanem Miljkoviciem niemalże zmiażdżyła konkurencję w drodze po złoto ME 2001.

1989, 2003, 2007 - Niespodzianki solą sportu

Andrea Anastasi wykrzesał maksimum z hiszpańskich siatkarzy
Andrea Anastasi wykrzesał maksimum z hiszpańskich siatkarzy

W historii mistrzostw Europy nie brakowało niespodziewanych rozstrzygnięć. Turniej w Szwecji w 1989 roku był jednym z najbardziej zaskakujących w dziejach mistrzostw. Srebrny medal zdobyli wówczas gospodarze, którzy w półfinale sensacyjnie pokonali ZSRR 3:2. Szwedzi mieli w swoim składzie genialnego Bengta Gustafsona, który został MVP turnieju. Był to pierwszy i jedyny znaczący sukces szwedzkiej siatkówki w historii.

Choć w 2003 roku po zwycięstwo sięgnęli Włosi, to serca kibiców podbili wicemistrzowie kontynentu Francuzi. Niestawiani w roli faworytów Trójkolorowi szli jak burza i w finale stoczyli pasjonujący pojedynek z Italią. Drugi set na długo zapadł kibicom w pamięć - Francuzi wygrali go 42:40. Włosi ostatecznie uratowali mecz i po tie-breaku na ich szyjach zawisły złote krążki.

Wspaniałą kartę zapisali także Hiszpanie. Andrea Anastasi zbudował świetny zespół, który sprawił prawdopodobnie największą sensację w historii, pokonując w finale ME 2007 gospodarzy zawodów, Rosjan. Guillermo Falasca uciszył kibiców Sbornej i poprowadził swoją reprezentację do sensacyjnego triumfu. Od tego czasu Hiszpanie nawet nie zbliżyli się do podium wielkiej imprezy. 2009 - Biało-Czerwona euforia

Piotr Gruszka został MVP Mistrzostw Europy 2009
Piotr Gruszka został MVP Mistrzostw Europy 2009

Po brązowym medalu z 1967 roku i pięciu z rzędu srebrach w latach 1975-1983 Polacy prezentowali się słabiej. Na następny sukces Biało-Czerwoni musieli czekać aż do 2009 roku. Siatkarze Daniela Castellaniego od początku turnieju w Turcji sprawiali dobre wrażenie i zdołali przełamać passę piątych miejsc, które aż trzykrotnie zajmowali w XXI wieku. W finale Biało-Czerwoni z dużym udziałem Piotra Gruszki pokonali Francuzów i spowodowali, że w polskich domach wybuchła euforia. Tytułu nie udało się obronić dwa lata później, ale brąz, w dodatku wywalczony po spotkaniu z Rosjanami, był niemal jak złoto. 2013 - Rosjanie odzyskują prymat

Dmitrij Muserski odnalazł się w roli lidera Rosjan
Dmitrij Muserski odnalazł się w roli lidera Rosjan

Aż 22 lata musieli czekać Rosjanie na kolejne złoto europejskiego czempionatu. Kontynuatorzy tradycji radzieckiej siatkówki na parkietach Danii i Polski stanowili prawdziwą maszynę do wygrywania. Na Sborną nie było mocnych w fazie pucharowej, choć wcześniej przytrafiła im się wpadka z Niemcami w grupie. Dmitrij Muserski był postrachem dla rywali i zasłużenie zdobył tytuł MVP zawodów. Ponadto indywidualne nagrody wśród Rosjan otrzymali jeszcze Aleksiej Wierbow i Siergiej Grankin. Rosjanie tym samym powtórzyli sukces Holandii oraz Jugosławii - Sborna do złota olimpijskiego z Londynu w 2012 roku dorzuciła zwycięstwo w mistrzostwach Starego Kontynentu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
nowa
6.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miłe wspomnienia z 2009, posklejany skład z wielką wolą do walki. Objawienie Bartek Kurek!!