Lukas Kampa: Przyjechaliśmy do Sofii po medal

Niemcy po wygranym barażu z Belgią zameldowali się ćwierćfinale mistrzostw Europy. Lukas Kampa, rozgrywający niemieckiej reprezentacji, cieszy się z szybkiego zwycięstwa i zapowiada, że celem jego drużyny jest medal.

Anna Bagińska
Anna Bagińska

Reprezentacja Niemiec w barażu pokonała Belgów 3:0 i awansowała do ćwierćfinału Mistrzostw Europy. Sam mecz nie był zbyt emocjonującym widowiskiem, może z wyjątkiem drugiego seta, kiedy podopieczni Dominique’a Baeyensa postawili Niemcom trudne warunki. Kolejnym rywalem drużyny prowadzonej przez Vitala Heynena będą Bułgarzy.

Wygranie meczu barażowego z Belgią mogło się wydawać dla Niemców formalnością, jednak oni sami spodziewali się niełatwej przeprawy. Bardzo się więc cieszyli, że spotkanie skończyło się w trzech setach i dzięki temu będą mieć więcej czasu na odpoczynek przed ćwierćfinałowym zmaganiem. - To był nasz cel i osiągnęliśmy go. Graliśmy w sumie całkiem nieźle. W drugim secie było nam trudno, ale tak na dobrą sprawę spodziewaliśmy się trudnego meczu, który trwałby cztery, pięć setów. Jestem więc naprawdę zadowolony, że zakończyliśmy go w trzech, ponieważ w ten sposób możemy zaoszczędzić trochę energii na jutro - podsumował Lukas Kampa, rozgrywający niemieckiej reprezentacji.

Spotkanie miało dosyć jednostronny przebieg, bowiem Niemcy byli drużyną zdecydowanie lepszą od swojego rywala. Jedynie w drugiej partii Belgowie potrafili wyjść na trzypunktowe prowadzenie, ale i tak podopieczni Vitala Heynena zdołali odrobić straty i wygrać. - Myślę, że to jest mocna strona naszej drużyny - zauważył Lukas Kampa. - Mamy dobrze zorganizowany system blok-obrona. Jeżeli zagrywamy i wywieramy tym elementem presję, to wtedy każda drużyna ma problem ze skończeniem ataku. Tak więc nawet jeżeli traciliśmy kilka punktów, to i tak nadal wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie odmienić losy seta i go wygrać - zapewnił niemiecki siatkarz.

Tegoroczne mistrzostwa Europy nie zaczęły się dla naszych zachodnich sąsiadów zbyt pomyślnie, bowiem na początku przegrali dwa spotkania i dopiero w trzecim meczu grupowym zapewnili sobie awans do dalszej fazy rozgrywek. Widać jednak, że od tamtego momentu poziom ich gry systematycznie się poprawia. - To jedyny sposób, żeby osiągnąć nasz cel. Już minął prawie tydzień od momentu, kiedy zagraliśmy pierwsze spotkanie w tych mistrzostwach, dlaczego więc mielibyśmy jeszcze o tym rozmyślać? Teraz liczy się tylko następny mecz. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie poprawić naszą grę podczas turnieju i mam nadzieję, że tak będzie już cały czas - powiedział rozgrywający reprezentacji Niemiec.

W ćwierćfinale Niemcy będą musieli stawić czoło nie tylko Bułgarom, ale także 12 tysiącom kibiców, którzy będą głośno wspierać swoich pupili. Jednak dla przyjezdnych to nie ma żadnego znaczenia. - W każdym meczu, który tu gramy, jest tak samo. Dla mnie to nie jest więc nic nowego, żadna niespodzianka. Wszystko jest tak jak przewidywaliśmy. Przyjechaliśmy tutaj zdobyć medal i zamierzamy dalej do tego celu dążyć - zapowiedział Lukas Kampa.

Niemcy w środę o godz. 19:45 (czasu polskiego) zagrają z Bułgarami.

Anna Bagińska z Sofii

 
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×