Australijski rozgrywający już w Będzinie
Siatkarz kadry dowodzonej przez Roberto Santilliego trafił już do swojego nowego klubu po 35-godzinnej podróży samolotem. Harrison Peacock przyznał, że liczy na głośny doping publiczności podczas spotkań w PlusLidze.
Dlaczego reprezentant Australii i były siatkarz włoskiego Marmi Lanza Werona zdecydował się na MKS Będzin? - Chcę grać w lidze, która prezentuje wysoki poziom. Taka właśnie jest PlusLiga, więc uznałem, że transfer do Będzina będzie dla mnie wielką szansą. Roberto Santilli powiedział mi, że MKS jest dobrym miejscem do gry. Mam nadzieję, że mój pobyt w Będzinie będzie udany - powiedział Peacock, który dodał, że dla siatkarza pochodzącego z kraju, w którym siatkówka zdecydowanie nie jest sportem numer jeden, możliwość gry w naszym kraju jest ogromną przyjemnością i przywilejem: - Polska jest jednym z moich ulubionych miejsc do gry w siatkówkę, ponieważ ta dyscyplina sportu cieszy się dużą popularnością wśród tutejszych kibiców. Australijscy zawodnicy rzadko mają okazję grać przy takiej publiczności - dodał siatkarz.