ME 2015: Sensacja czy spodziewany triumf?

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
W 2007 roku mało znana na arenie europejskiej reprezentacja Hiszpanii pod dowództwem Andrei Anastasiego sięgnęła sensacyjnie po złoty medal mistrzostw Starego Kontynentu w Moskwie. Osiem lat później znów zupełnie niedoceniana drużyna, także pod kierownictwem włoskiego trenera ma szansę sprawić niespodziankę żeby nie powiedzieć sensację. Słoweńcy w niedzielny wieczór staną przed szansą przejścia do historii w swoim kraju, którą tak naprawdę piszą już od kilku dniu.

Po niespodziewanym zwycięstwie nad Holendrami w barażu o ćwierćfinał Słoweńcy, by myśleć o najlepszej czwórce turnieju, musieli pokonać mistrzów świata. Zadanie z cyklu mission impossible, ale dla Mitji Gaspariniego i jego kolegów po historycznym awansie do 1/4 finału wszystko stało się jakby prostsze. Po dramatycznym i pełnym zwrotów akcji pojedynku zdecydowanie słabszy zespół pognębił sfrustrowanych po Pucharze Świata Biało-Czerwonych i awansował do półfinału. Na tym jednak nie poprzestał i trzy dni później wyeliminował z walki o złoto Włochów.

Grę Słoweńców, którzy po raz pierwszy, będą rywalizować o złoto mistrzostw Europy napędza trójka zawodników. Oprócz wcześniej wspomnianego Gaspariniego Trójkolorowi baczną uwagę muszą zwrócić na Tine Urnauta i Klemena Cebulja. Były przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oprócz dobrej gry w ataku dokłada do tego wysoki poziom przyjęcia. Tym samym u Francuzów nie może powtórzyć się sytuacja z sobotniego półfinału, kiedy to na zagrywce popełnili oni aż 22 błędy.
Mitja Gasparini w sezonie 2010/2011 reprezentował barwy Jastrzębskiego Węgla Mitja Gasparini w sezonie 2010/2011 reprezentował barwy Jastrzębskiego Węgla
Czy Słoweńcy wytrzymają w decydującym starciu presję? Doświadczenie z takich spotkań będzie zdecydowanym atutem czwartego zespołu mistrzostw świata 2014. W Polsce Trójkolorowi do strefy medalowej szli jak burza, prezentując zarówno efektywną jak i efektowną siatkówkę. W decydujących bojach o medale sprawnie funkcjonująca maszyna się jednak zacięła i ostatecznie nie stanęła na podium. Podopieczni Laurenta Tillie wyciągnęli jednak wnioski i w kolejnym sezonie reprezentacyjnym zdobywają już medale. Najpierw okazali się najlepsi w Lidze Światowej wygrywając cały turnieju mimo wcześniejszej rywalizacji w drugiej dywizji imprezy. Z racji braku występu na Pucharze Świata Trójkolorowi mieli sporo czasu na przygotowanie się do czempionatu i to widać w ich poczynaniach. W drodze do finału drużyna znad Sekwany nie poniosła żadnej porażki, w grupie pokonując Włochów, a w ćwierćfinale reprezentację Serbii. W meczu o finał Francuzi potrafili odwrócić wynik meczu ze stanu 0:2. Ich ofensywę napędza Antonin Rouzier i to na jego efektywność muszą znaleźć sposób Słoweńcy jeśli myślą o zostaniu mistrzem Europy 2015.

Słowenia - Francja, 18.10.2015 r. (niedziela), godz. 19:45

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Kto zostanie nowym mistrzem Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×