Najdłużej pracujący trenerzy w PlusLidze. Polacy na czele!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w najbliższy piątek rusza nowy sezon PlusLigi. Przy tej okazji portal WP SportoweFakty sprawdził, który z aktualnych trenerów polskich zespołów pracuje najdłużej.

Krzysztof Stelmach (BBTS Bielsko-Biała) Czas pracy: 125 dni

Ostatnio pracował w Indykpol AZS-ie Olsztyn, gdzie na posadzie szkoleniowca zastąpił Radosława Panasa. Po serii fatalnych sezonów Stelmach wycisnął z olsztynian maksimum. W trakcie poprzednich rozgrywek AZS radził sobie bardzo słabo, więc zarząd klubu rozwiązał umowę ze szkoleniowcem. W najbliższym sezonie poprowadzi on BBTS Bielsko-Biała. Asystował mu będzie jego brat - Andrzej Stelmach. - Od początku swojej kariery trenerskiej chcę wpoić i zawszę będę wpajał tego ducha walki, bo można być słabszym na boisku, ale trzeba zawsze walczyć do samego końca - powiedział 48-letni trener bielszczan, który objął stery w zespole po Piotrze Gruszce. Mark Lebedew (Jastrzębski Węgiel) Czas pracy: 134 dni

Australijczyk wraca na stare śmieci, bo był już w sztabie szkoleniowym jastrzębian za czasów, kiedy pierwszym trenerem był Roberto Santilli. Ostatnie lata Lebedew spędził w Berlin Recycling Volleys. Razem z niemieckim zespołem zdobył 3 tytuły mistrza kraju. W marcu bieżącego roku 48-latek poprowadził swoją byłą drużynę do zdobycia brązowych medali w Lidze Mistrzów. - Musimy się siebie wzajemnie uczyć, mówić tym samym językiem, poznawać się w różnych sytuacjach - mówił o współpracy ze swoimi zawodnikami sam zainteresowany. Lebedew na Górnym Śląsku został następcą Roberto Piazzy. Tomasz Wasilkowski (MKS Będzin) Czas pracy: 149 dni

Najmłodszy trener w PlusLidze. Były wykładowca na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach i trener młodzieży we Francji. W poprzednich latach asystent, a potem także pierwszy trener w Siatkarzu Wieluń oraz Ślepsku Suwałki. Wasilkowski posiada doświadczenie zdobyte w szkołach mistrzostwa sportowego, gdzie zajmował się reprezentacjami Polski w różnych kategoriach wiekowych. Dwa lata temu pracował w Atomie Trefl Sopot, a w sezonie 2014/2015 pełnił funkcję asystenta Juana Manuela Serramalery w Tauron MKS-ie Dąbrowa Górnicza. - Myślę, że Będzin to idealne miejsce do rozwoju, ogromna szansa, ale i ogromna odpowiedzialność - powiedział 32-latek. Ostatnim szkoleniowcem MKS-u był Damian Dacewicz. Raul Lozano (Cerrad Czarni Radom) Czas pracy: 182 dni

Tej postaci nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. W 2006 roku doprowadził reprezentację Polski do wicemistrzostwa świata na mundialu w Japonii i 5. lokaty na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Następnie prowadził kadrę Niemiec, a potem także irańskie Shradari Urmia. Argentyńczyk na stanowisku pierwszego trenera zastąpi Roberta Prygla, który został jego asystentem. - Myślę, że w PlusLidze są dwie prędkości: jedna dla tych czterech drużyn, bijących się o złoty medal, a druga dla chociażby Czarnych, którzy będą chcieli z dziewiątego miejsca "wskoczyć" na piąte - powiedział 59-latek. Ferdinando De Giorgi (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle) Czas pracy: 193 dni

Jeden z przedstawicieli włoskiej myśli szkoleniowej w PlusLidze. Wieloletni opiekun klubu z Maceraty (obecnie Cucine Lube Civitanova), z którą zdobył mistrzostwo Italii w sezonie 2005/2006 oraz RPA Perugii i Fakiełu Nowy Urengoj. De Giorgi był wymieniany w gronie kandydatów do objęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Polski po Danielu Castellanim. 54-latek ma odbudować klub z Opolszczyzny po słabym poprzednim sezonie. - ZAKSA pod moją wodzą będzie miała za zadanie zawsze walczyć i wygrywać z najlepszymi - przyznał Włoch, który w roli trenera ZAKSY zastąpił Sebastiana Świderskiego. Piotr Makowski (Łuczniczka Bydgoszcz) Czas pracy: 193 dni

Po raz drugi zostaje trenerem ekipy znad Brdy. Poprzednio prowadził ten zespół w sezonach 2011/2012 i 2012/2013. W tych latach ówczesna Delecta była najmocniejsza od czasów awansu do PlusLigi. Makowski potem został selekcjonerem reprezentacji Polski kobiet, przez co odszedł z bydgoskiego klubu. Współpraca z kadrą nie zakończyła się jednak udanie. 47-latek zrezygnował z prowadzenia Polek z powodów osobistych. - Zespół jest złożony z kilku doświadczonych zawodników, kilku trochę młodszych i myślę, że jest to fajna mieszanka - przyznał Makowski, który w Łuczniczce zastąpi Vitala Heynena. Michał Bąkiewicz (AZS Częstochowa) Czas pracy: 303 dni

W poprzednim sezonie zakończył sportową karierę, a kilka tygodni później został szkoleniowcem częstochowian. Objął tę funkcję po serii ośmiu porażek z rzędu ekipy. Z pomocą w jego debiucie na ławce trenerskiej przyszedł mu Ryszard Bosek. Pod wodzą Bąkiewicza zespół spisywał się nieco lepiej, ale nie uchroniło to AZS-u od zajęcia ostatniej lokaty w PlusLidze. Teraz ma być inaczej. - Idziemy tą drogą, staramy się ulepszać te elementy, które nam najbardziej szwankują - powiedział 34-latek. Na stanowisku zastąpił Marka Kardosa, który był jednym z najdłużej pracujących trenerów w historii PlusLigi. Andrea Gardini (Indykpol AZS Olsztyn) Czas pracy: 310 dni

W Polsce znany przede wszystkim z pracy z reprezentacją Polski mężczyzn jako asystent Andrei Anastasiego w latach 2011-2013. Włoch jest członkiem siatkarskiej galerii siatkarskich sław - Volleyball Hall of Fame. Praca na Warmii jest dla niego pierwszą, w której pełni rolę pierwszego szkoleniowca. W poprzednich rozgrywkach przejął AZS po rozwiązaniu kontraktu z Krzysztofem Stelmachem. Siłą olsztynian ma być kolektyw, nie indywidualności. - Liga w przyszłym roku z pewnością będzie szalona - powiedział 50-latek. Andrea Anastasi (Lotos Trefl Gdańsk) Czas pracy: 510 dni

Po zakończeniu pracy z reprezentacją Polski Andrea Anastasi ustalał warunki rozstania z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej (PZPS). Potem był wymieniany jako kandydat do objęcia po Julio Velasco funkcji selekcjonera reprezentacji Iranu. Ostatecznie wylądował w Trójmieście, gdzie w pierwszym sezonie pracy doprowadził Lotos Trefl do wicemistrzostwa kraju i zdobycia Pucharu Polski. Czy Anastasi ponownie wszystkich zaskoczy? - Nie mamy takiej ławki rezerwowych jak pozostałe drużyny z czołówki PlusLigi. Mieliśmy pewne limity, ale najważniejszym jest, że stworzyliśmy naprawdę dobry zespół - stwierdził 55-letni szkoleniowiec. Gheorghe Cretu (Cuprum Lubin) Czas pracy: 511 dni

Najbardziej niedoceniany trener w PlusLidze. Ostatni sezon był dla Rumuna niezwykle udany, czego efektem było przedłużenie współpracy przez Cuprum z trenerem o kolejne 2 lata. Wcześniej pracował już w PlusLidze, bo w 2010 roku zastąpił on na stanowisku trenera olsztynian Mariusza Sordyla. 47-letni opiekun Miedziowych jest selekcjonerem reprezentacji Estonii, z którą dotarł do fazy play-off mistrzostw Europy, ocierając się o ćwierćfinał tej imprezy. Cretu w Lubinie będzie miał do dyspozycji dwóch podopiecznych z kadry - Roberta Tahta i Keitha Puparta. - Czeka nas ciężka praca nad realizacją kolejnych celów - zaznaczył szkoleniowiec Cuprum. Miguel Falasca (PGE Skra Bełchatów) Czas pracy: 912 dni

W maju 2013 roku zdobył srebro rosyjskiej Superligi z Uralem Ufa. Wydawało się, że rozgrywający będzie kontynuował karierę zawodniczą. Nieoczekiwanie dostał propozycję prowadzenia drużyny od Konrada Piechockiego. Sam święcił w niej triumfy kilka lat wcześniej. Falasca w trenerskim debiucie sięgnął po mistrzostwo Polski. W ubiegłym roku jego zespół zajął 3. miejsce w PlusLidze i dotarł do turnieju finałowego Ligi Mistrzów. W tym sezonie Skra nadal będzie mocna. - Wiemy co możemy poprawić, ale wiemy też, że mamy świetną drużynę - powiedział 42-letni Hiszpan. Dariusz Daszkiewicz (Effector Kielce) Czas pracy: 1156 dni

W sezonie 2008/2009 Daszkiewicz trenował Farta Kielce w rozgrywkach II ligi, a dwa lata później jego zespół był już beniaminkiem PlusLigi. W sezonie 2010/2011 został zwolniony, a zastąpił go Grzegorz Wagner. Po nieudanym eksperymencie z Sebastianem Świderskim, Jacek Sęk powierzył budowanie nowego tworu w Kielcach ponownie Daszkiewiczowi. 2 lata temu kielczanie zajęli 7. lokatę, choć byli o krok od wyeliminowania Jastrzębskiego Węgla w ćwierćfinale PlusLigi. W ostatnich rozgrywkach podopieczni 47-latka uplasowali się na 12. miejscu w stawce. Młodzi i gniewni, których liderem ma być Mateusz Bieniek, chcą straszyć faworytów. - Forma powinna przyjść z końcem października - liczy 48-latek. Jakub Bednaruk (AZS Politechnika Warszawska) Czas pracy: 1205 dni

Były rozgrywający między innymi Trentino Volley poprzedni sezon wraz ze swoją drużyną zakończył na 8. lokacie. Niektórzy jednak wynik Politechniki stawiają na drugim planie. W stołecznej ekipie nadal pokazują się młodzi zawodnicy, którzy potem wypływają na szerokie wody. Ostatnim przykładem jest Aleksander Śliwka. Rola Bednaruka w rozwijaniu siatkarskich talentów jest nie do przecenienia. Tym razem barw AZS-u będą bronić także Paweł Zagumny i Guillaume Samica. Czy "Diabłowi" uda się okiełznać dwie mocne osobowości? - Jeśli Paweł ma trudny charakter, to bardzo mnie to cieszy. Ja jestem zawsze bardzo grzeczny i miły dla zawodników. Oni mają u mnie miód - śmiał się 39-latek. Andrzej Kowal (Asseco Resovia Rzeszów) Czas pracy: 1652 dni

Najdłużej pracujący trener w PlusLidze. Pracę rozpoczął w kwietniu 2011 roku. Wcześniej asystent Jana Sucha, a potem Ljubomira Travicy w Asseco Resovii. Jego pierwsze 2 sezony w stolicy Podkarpacia to 2 złote "krążki" w PlusLidze. Aktualnie jeden z najlepszych trenerów nad Wisłą. Przez pewien czas wymieniany jako jeden z głównych kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski po Andrei Anastasim. W ostatnim sezonie doprowadził Pasy do mistrzostwa kraju, ale przede wszystkim do srebrnego medalu Ligi Mistrzów. Od 2014 roku opiekun kadry B, z którą niedawno zajął 4. miejsce w igrzyskach europejskich w Baku oraz 3. lokatę w turnieju finałowym Ligi Europejskiej. - Na pewno mamy handicap. W przypadku jakichkolwiek kontuzji jest szeroki skład, który zabezpieczy ewentualne problemy zdrowotne czy innego rodzaju urazy - powiedział 44-latek.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)