Michał Żuk: Zabrakło nam trochę pary
Czwarty mecz MKS-u Będzin w Pluslidze zakończył się tak, jak wszystkie poprzednie - porażką. W przegranej rywalizacji z Cuprum Lubin Michał Żuk dostrzegł jednak pozytywne aspekty.
Przed własną publicznością siatkarze MKS-u Będzin przegrali z Cuprum Lubin 1:3. Dobry początek gospodarzy pozwolił wygrać im pierwszego seta, później jednak swój rytm gry narzucili goście. Podopieczni Tomasza Wasilkowskiego na przestrzeni całego widowiska pokazali jednak, że stać ich na wyrównaną walkę z drużyną pokroju lubinian.
- Wydaje mi się, że dobrze taktycznie rozegraliśmy ten mecz. Byliśmy przygotowani na każde zagranie lubinian. Wyłączyliśmy z gry Mateusza Malinowskiego, który został zmieniony. Mieliśmy parę bloków, parę obron. Może nie kontrolowaliśmy spotkania, ale wiedzieliśmy jak gra przeciwnik. Staraliśmy się im przeciwstawić, przez część spotkania to się nam udawało - skomentował zawodnik.Okazja do zdobycia kompletu punktów nadarzy się już niebawem, bo 20 listopada we własnej hali Będzińskie Tygrysy podejmą AZS Politechnikę Warszawską. O wygraną nie będzie jednak łatwo. - Politechnika Warszawska zawsze jest drużyną nieobliczalną. Teraz na dodatek mają w składzie Pawła Zagumnego, więc tym bardziej ich gra może być nieprzewidywalna. Gra tam dużo młodych chłopaków, do tego jest bardzo doświadczony rozgrywający, więc musimy być bardzo dobrze przygotować do tego meczu - zauważył siatkarz MKS-u.