Tomis - Asseco Resovia: Rzeszowskie skrzydła zrobiły różnicę
W 2. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, Asseco Resovia Rzeszów pokonała na wyjeździe Tomis Constanta. Rzeszowski zespół większość akcji rozgrywał przez skrzydła.
Mateusz Lampart
PAP
Asseco Resovia Rzeszów wykorzystała większość swoich atutów i odjeżdżała rywalom w najważniejszych momentach spotkania. Udany debiut w drużynie ze stolicy Podkarpacia zaliczył Julien Lyneel. To ważne, bo z treningów wypadł inny zawodnik rzeszowian na tej pozycji, Thomas Jaeschke. Liderem jednak niezmiennie był atakujący.
Najwięcej punktów dla mistrzów Polski zdobył Bartosz Kurek, który zbijał z 52 proc. skutecznością. Co ważne, nie popełnił ani jednego bezpośredniego błędu, a także dołożył 5 punktów blokiem. Wsparciem dla "Kurasia" byli Julien Lyneel (64 proc. w przyjęciu i 41 proc. w ataku) oraz Nikołaj Penczew (40 proc. w odbiorze i 57 proc. w ofensywie). Na uwagę zasługują zwłaszcza 3 "oczka" zagrywką zdobyte przez Francuza. Znakomicie zagrał również Dmytro Paszycki. (89 proc. skuteczności w ataku). Tym razem słabo zaprezentował się Dawid Dryja, który dotychczas imponował swoimi występami. Środkowy skończył tylko jedną z siedmiu piłek do niego kierowanych.
Bartosz Kurek ponownie miał ogrom pracy w ataku
Po drugiej stronie brakowało lidera. Momentami okazale wyglądała gra Stephena Gotcha, ale to było za mało na rzeszowian. Resovia sprawiła, iż Metodi Ananiew miał bardzo dużo pracy w przyjęciu, co przełożyło się na jego problemy w ataku (38 proc. skuteczności). Swoim serwisem Sergiu Stancu momentami utrudniał życie podopiecznym Andrzeja Kowala. Rumunom zabrakło długich serii w jednym ustawieniu, ich składne akcje były raczej pojedyncze. Stancu oprócz niezłych zagrywek zapisał w swoim dorobku 3 punkty blokiem.
Tomis | Element | Asseco Resovia |
---|---|---|
2 | Asy serwisowe | 6 |
11 | Błędy przy zagrywce | 15 |
54 proc. | Przyjęcie pozytywne | 54 proc. |
44 proc. | Skuteczność w ataku | 51 proc. |
6 | Błędy w ataku | 3 |
8 | Bloki | 9 |