Daria Paszek: Mogłoby paść za dużo gorzkich słów

W zaległym meczu 2. kolejki Orlen Ligi siatkarki SK bank Legionovii Legionowo przegrały na wyjeździe z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała 1:3. Niezadowolona po spotkaniu była przyjmująca legionowianek Daria Paszek.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk

Bielszczanki nie miały problemów, aby pokonać swoje przeciwniczki. Zawodniczki z Legionowa, chociaż potrafiły walczyć we wszystkich z rozegranych setów, zdołały zwyciężyć w zaledwie jednym z nich. W pozostałych więcej zimnej krwi w końcówkach miał BKS Aluprof Bielsko-Biała.

- Trudno mi skomentować ten mecz, bo padłoby za dużo gorzkich słów. Przede wszystkim szukamy wygranych i cennych punktów do ligowej tabeli. Każdy z rozegranych setów jest dla nas ogromnym doświadczeniem. Byłyśmy bardzo blisko doprowadzenia do tie-breaka, ale posypała się lawina błędów. Bielszczanki niewiele musiały robić w czwartym secie, bo my ciągle posyłałyśmy piłki w aut. Moim zdaniem gra wyglądała lepiej niż w poprzednich meczach i być może na drugą rundę się rozkręcimy - powiedziała przyjmująca SK bank Legionovii Legionowo, Daria Paszek.

Podopieczne Ettore Guidettiego z bardzo dobrej strony pokazały się w zagrywce. Drużyna zdobyła tym elementem sześć punktów, w tym dwa wypracowane przez atakującą Malwinę Smarzek. Tymczasem po drugiej stronie siatki po raz kolejny w tym sezonie Orlen Ligi zafunkcjonował blok. - Nasi działacze oczekiwali od nas, abyśmy poprawili grę. Muszę stwierdzić, iż zaprezentowaliśmy się o wiele lepiej w porównaniu do poprzednich meczów. Cały czas gramy na wysokim poziomie w polu serwisowym. Chciałbym podkreślić, że mamy bardzo młody skład, dlatego gra faluje. Jednak jest coraz lepiej i z tego się cieszymy - stwierdził trener legionowianek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×