Developres SkyRes - KSZO: Horror na Podpromiu dla rzeszowianek

W spotkaniu 8. kolejki Orlen Ligi, Developres SkyRes Rzeszów wygrał z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:2. Najlepszą zawodniczką pojedynku wybrana została Joanna Kapturska.

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart

Obie drużyny przed tą kolejką zajmowały dwa ostatnie miejsca w Orlen Lidze. Developres SkyRes Rzeszów odniósł tylko jedną wygraną, a KSZO Ostrowiec Świętokrzyski nie zwyciężył jeszcze w żadnym spotkaniu. Mecz na Podpromiu był więc niepowtarzalną okazją, aby rozpocząć marsz w górę tabeli ligowej.

Wyjściowy skład Develpresu zaskoczył wszystkich. Trenujące z zespołem od wtorku Ewa Cabajewska i Justyna Raczyńska wybiegły w szóstce. Początek należał do przyjezdnych, które narzuciły swój rytm gry dzięki dobrej zagrywce. Na skrzydłach bez zarzutu radziły sobie Dorota Ściurka i Sandra Szczygioł (5:8). Developres miał dokładne przyjęcie, ale to nie przekładało się na atak. Po punkcie z zagrywki Karoliny Suwińskiej-Bednarek, ostrowczanki miały komfort gry (11:16). Pierwszą ofiarą po stronie gospodyń została Joanna Kapturska, którą zmieniła Magda Jagodzińska. W końcówce za sprawą kilku akcji Justyny Raczyńskiej  rzeszowianki zerwały się do walki, ale było już zdecydowanie za późno (19:25).

Na starcie drugiego seta sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie. Ostrowczanki co rusz odbijały się od bloku Developresu jak od ściany (8:2). W tym elemencie brylowała Ana Otasević. Największe problemy miała dotąd niezawodna Szczygioł. Paulina Szpak nie miała wyboru, musiała kierować większość akcji do skrzydeł. Tam zawodziła również Beata Mielczarek, którą po kilku błędach zmieniła Roksana Brzóska (16:7). KSZO nie miało żadnych argumentów w tej odsłonie i przegrało ją wysoko (15:25). Odrodził się Developres, odrodziła się także Kapturska.

Gospodynie szły za ciosem. Po drugiej stronie siatki na boisko wróciła Beata Mielczarek, ale nie zmieniło to obrazu gry (8:4). Ostrowczanki nadal nie mogły sobie poradzić w ofensywie. Największym zmartwieniem był jednak brak przyjęcia. Jedyną pewną opcją w ataku była Karolina Suwińska-Bednarek. Po drugiej stronie siatki swoje problemy miała Raczyńska, a najlepiej punktowała Otasević (16:7).

Developres złapał wiatr w żagle i nie odpuszczał. Trzecia partia w ich wykonaniu była już poprawna. Okazało się, że kilka treningów wystarczy, aby Cabajewska i Raczyńska wkomponowały się w nową drużynę. Co prawda rzeszowianki na finiszu swoją zagrywką postraszyła Roksana Brzóska, ale Developres swojej przewagi z rąk już nie wypuścił (25:19).

Czwarty set to wyrównana walka na początku. Nerwową atmosferę wprowadzili sędziowie, KSZO kwestionowało trzy decyzje arbitrów w tym momencie meczu.  Po autowym ataku Kingi Dybek, podopieczne Dariusza Parkitnego miały już 5 "oczek" straty (8:3). Po słabym początku spotkania coraz lepiej poczynała sobie Agata Skiba, a spokój w odbiorze gwarantowała Raczyńska (16:12). Tym razem przyjezdne również rzuciły się w pogoń, która okazała się udana! W końcówce ciężar gry na swoje barki wzięła Szczygioł, a szkolne błędy Developresu nie pozwoliły mu zgarnąć kompletu punktów (23:25).

Po pobycie w kwadracie dla rezerwowych znakomicie na parkiecie odnalazła się Ściurka. Na starcie tie-breaka Developres wypracował sobie niewielką przewagę, ale rywalki cały czas były blisko (8:4). To był kluczowy moment meczu. W piątym secie KSZO nie wystarczyło już czasu na odrabianie strat. W decydujących akcjach sprawy w swoje ręce wzięła Kapturska (15:13). Rzeszowianki wygrały swój pierwszy pojedynek we własnej hali w tym sezonie.

Developres SkyRes Rzeszów - KSZO Ostrowiec SA 3:2 (19:25, 25:15, 25:19, 23:25, 15:13)

Developres SkyRes: Cabajewska, Skiba, Hawryła, Kapturska, Raczyńska, Otasević, Borek (libero) oraz Jagodzińska, Wańczyk, Głaz, Śliwińska, Bonczewa.

KSZO: Szpak, Ściurka, Bednarek, Szczygioł, Mielczarek, Piotrowska, Bulbak (libero) oraz Brzóska, Dybek, Wójcik, Polak, Pieczka.

MVP: Joanna Kapturska (Developres SkyRes).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×