Maciej Olenderek: Nie możemy się nastawiać na łatwe mecze

Siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej przerwali passę czterech porażek i w środowy wieczór pokonali 3:2 Effectora Kielce. Jak przyznaje Maciej Olenderek, zdobywanie punktów w tym sezonie przychodzi jego drużynie bardzo trudno.

Anna Bagińska
Anna Bagińska

Po serii czterech kolejnych porażek, siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej odnieśli zwycięstwo, pokonując 3:2 Effectora Kielce. Wygrana jednak przyszła im z wyjątkowym trudem. - To prawda, zresztą kibice, którzy interesują się siatkówką, chyba wiedzą, że zdobycie każdego punktu przychodzi nam bardzo ciężko, ale trudno. Mam nadzieję, że kiedyś wyjdziemy z tego dołka i wejdziemy na górkę - podzielił się swoimi wrażeniami zaraz po meczu Maciej Olenderek.

To prawda, początku sezonu warszawianie nie mogą zaliczyć od udanych. Na sześć meczów wygrali dopiero dwa i to w tie-breaku. Poza tym ugrali jeden punkt w spotkaniu z Indykpolem AZS Olsztyn. - Zbieramy te punkty, ale jak na razie bardzo mało ich uzbieraliśmy. Mieliśmy szanse na więcej, np. w Olsztynie, gdzie prowadziliśmy 2:0 w setach. Wydawało się, że rywal jest na kolanach, ale jakoś się podniósł, a my trochę zgaśliśmy i niestety dopisaliśmy tylko jeden punkt. W spotkaniu z Effectorem sytuacja się powtórzyła, pierwszy set był całkiem niezły w naszym wykonaniu. Wydawało się, że chyba powoli wracamy do tego grania, które powinniśmy prezentować, ale potem się zacięliśmy. Zespół z Kielc był bliżej wygrania za trzy punkty, no ale na szczęście "wymęczyliśmy" tego czwartego seta i w tie-breaku już wyraźnie prowadziliśmy - podsumował przebieg spotkania libero akademików.

Trzeba przyznać, że od czwartego seta gra warszawian wyglądała o wiele lepiej, niż w dwóch poprzednich setach. Wyraźnie wzmocnili zagrywkę, a na prawym skrzydle rozegrał się Michał Filip. - Jak zagrywka nam wychodzi, to zdobywanie tych punktów jest łatwiejsze, to oczywista oczywistość. Mamy jednak czasem takie małe przestoje, zresztą w każdym elemencie, i w przyjęciu, i w ataku. Na wysokiej piłce też chyba nie gramy najlepiej. Wielkie brawa dla Michała Filipa, może nie powinienem tak mówić, ale w końcu się przebudził i grał bardzo dobrze. Kończył bardzo dużo piłek, zagrywką i blokiem też zdobył kilka punktów. Bardzo dobrze, że odblokowało się nam prawe skrzydło - cieszył się zawodnik Politechniki.

Kolejne spotkanie warszawianie rozegrają u siebie i podejmować będą siatkarzy BBTS Bielsko-Biała. To kolejny rywal, który jest w zasięgu AZS-u i podopieczni Jakuba Bednaruka mogą się pokusić o dopisanie kolejnych punktów do swojego dorobku. - Zobaczymy jak nam wyjdzie zagrywka - powiedział z uśmiechem libero. - Mam nadzieję, że szybciej się nią wstrzelimy. Nie możemy jednak się absolutnie nastawiać na łatwe mecze. Wyniki mówią same za siebie, będziemy walczyć o każdy punkt, a co wyjdzie, zobaczymy. Mam nadzieję, że w końcu wygramy za trzy punkty. Bardzo na to liczę i będziemy się starali zrobić wszystko, by tak się stało - zapowiedział Maciej Olenderek. Mecz z bielszczanami AZS rozegra 30 listopada o godz. 19.00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×