AZS PW - BBTS: O wygranej akademików zadecydowały blok i błędy rywala

Siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej pokonali 3:0 BBTS Bielsko-Biała. Akademicy górowali nad rywalem przede wszystkim w elemencie bloku. Bielszczanie nie potrafili lepszego przyjęcia przekuć na skuteczniejszy atak.

Anna Bagińska
Anna Bagińska

W trzysetowym spotkaniu przez większą jego część zawodnicy AZS Politechniki Warszawskiej  byli na prowadzeniu. W pierwszej i drugiej partii siatkarzom BBTS Bielsko-Biała udało się doprowadzić do remisu, ale w końcówkach podopieczni Jakuba Bednaruka uciekali rywalom. Trzecia partia już od początku do końca stała pod znakiem dominacji gospodarzy.

Rzut oka w statystyki potwierdza tylko, że nie było to wybitne spotkanie. Oba zespoły nie uniknęły dużej liczby pomyłek, warszawianie popełnili ich 18, a bielszczanie aż 24. Decydujące znaczenie miał też blok, bo 17 to sama liczba skutecznych bloków akademików, którzy popisywali się także licznymi wyblokami,  dodatkowo deprymującymi rywala.

Siatkarzom BBTS-u nie pomogło wcale lepsze przyjęcie, bo nie przełożyło się ono wcale na skuteczniejszy atak. I tu niechlubny rekord należy do Bartosza Janeczka, który miał zero procent skuteczności - nie skończył żadnej z 12 piłek, które dostał.

Najlepiej punktującym w szeregach zespołu z Podbeskidzia był Kamil Kwasowski z dorobkiem 10 punktów. Jego skuteczność w ataku nie wyróżniała się na tle drużyny (30 proc.), ale za to przyjęcie było dobre - 67 proc. pozytywnego przy 15 próbach. Dodatkowo dołożył 2 punkty bezpośrednio z zagrywki, tak samo jak Dmytro Bogdan, drugi najlepiej punktujący w BBTS zawodnik - 9 oczek. W bloku najlepiej spisywał się Mateusz Sacharewicz, który trzykrotnie skutecznie zablokował swoich byłych kolegów.

W szeregach warszawskiej drużyny największy wkład punktowy w zwycięstwo miał Guillaume Samica, którego dorobek wyniósł 15 oczek. Francuz skończył 50 proc. piłek w ataku, przyjmował 18 razy, z czego 67 proc. dobrze i popełnił tylko jeden błąd. Zaserwował jedynego zdobytego przez Politechnikę asa. Ale to nie on został królem bloku, pomimo czterech skutecznych "czap". Tyle samo razy zatrzymał rywala Przemysław Smoliński, a jeszcze więcej, bo pięciokrotnie, dokonał tego Bartłomiej Lemański. I to właśnie młody środkowy był drugim najlepiej punktującym zawodnikiem w szeregach AZS. Zdobył 11 punktów i miał bardzo dobrą skuteczność w ataku rzędu 75 proc.

AZS Politechnika Warszawska Element BBTS Bielsko-Biała
1 Asy serwisowe 5
5 Błędy przy zagrywce 12
53 proc. (5 błędów) Przyjęcie pozytywne 65 proc. (1 błąd)
45 proc. (33/73) Skuteczność w ataku 33 proc. (31/95)
8 Błędy w ataku 8
17 Bloki 7

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×