AZS Częstochowa wznowił treningi. Dłuższa przerwa Bandero

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze AZS-u Częstochowa wznowili treningi po przerwie świątecznej. Przez najbliższe dwa tygodnie Akademicy mają szlifować formę przed kolejnymi meczami PlusLigi. W zajęciach nie bierze udziału Felipe Airton Bandero.

W tym artykule dowiesz się o:

AZS Częstochowa po jedenastu kolejkach zajmuje trzynastą pozycję w tabeli PlusLigi. Częstochowianie wygrali zaledwie dwa pojedynki i na swoim koncie mają sześć punktów. Gorszym bilansem legitymuje się jedynie MKS Będzin. Siatkarze AZS-u po krótkich urlopach w poniedziałek wrócili do treningów, a pierwsze zajęcia po świątecznej przerwie odbyły się na siłowni.

Akademicy nie ukrywają, że po nieudanej pierwszej części rozgrywek będą chcieli zrehabilitować się. Dwa zwycięstwa to duże rozczarowanie dla kibiców, zawodników i działaczy. Przez większość spotkań AZS musiał sobie jednak radzić bez podstawowego atakującego. W drugiej kolejce Felipe Airton Bandero doznał kontuzji, która już na blisko dwa miesiące wykluczyła go z treningów.

Brazylijski atakujący urazu doznał 7 listopada w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Cuprum Lubin. Po badaniach wykluczono poważny uraz, stwierdzono za to stłuczenie łąkotki. Siatkarz wciąż przechodzi rehabilitację, a do tego leczy kontuzję kości piszczelowej.

Trener AZS-u Częstochowa, Michał Bąkiewicz, nie ukrywał, że liczy na szybki powrót swojego podstawowego atakującego. W klubie liczono, że Brazylijczyk będzie gotowy do gry już na pierwszy mecz w nowym roku, który zaplanowany jest na 13 stycznia. Występ Bandero jest jednak wykluczony, gdyż po lekarskich konsultacjach zalecono mu kolejny miesiąc odpoczynku. Do treningów wróci on najwcześniej w lutym.

To oznacza, że w następnych spotkaniach AZS nadal będzie sobie musiał radzić w osłabieniu. Jedynym nominalnym atakującym w ekipie z Częstochowy jest Bartłomiej Lipiński, który dobre występy przeplata słabymi. 19-latek jest najlepiej punktującym zawodnikiem AZS-u. W swoim dorobku ma 121 punktów, a jego skuteczność w ataku wynosi 40 proc.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)