Niegościnna Skra rozstrzelała Akademików

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Znakomita postawa w polu serwisowym Facundo Conte i wysoka skuteczność ataku całego zespołu pozwoliły brązowym medalistom PlusLigi pewnie pokonać w sobotę AZS Politechnikę Warszawską.

Podopieczni Miguela Falaski po dwóch pięciosetowych bojach wreszcie zdobyli komplet punktów, nie tracąc przy tym ani jednego seta. Wpływ na to miała bardzo dobra postawa bełchatowian w ofensywie i odważna gra na zagrywce.

Siatkarze PGE Skry, choć popełnili aż 18 błędów w polu serwisowym, trzy partie wystarczyły im, by ugrać bezpośrednio zagrywką 8 oczek. Ale to nie wszystko, odwaga w tym elemencie gry znacznie utrudniła grę zawodnikom Jakuba Bednaruka, którzy zanotowali tylko 30 procent pozytywnego odbioru. Trzeba im jednak oddać, że i oni potrafili pomęczyć gospodarzy serwisem i pozwolili im poprawnie przyjąć jedynie 40 procent zagrywek.

Warto odnotować, że niekwestionowanym królem pola zagrywki został w sobotę w Hali Energia Facundo Conte, który aż 7 punktów zdobył właśnie serwisem! Co ciekawe, argentyński przyjmujący w meczu z AZS Politechniką Warszawską zepsuł mniej zagrywek niż zanotował asów... Dorzucił do tego 1 punkt zdobyty blokiem i 10 atakiem, co łącznie złożyło się na zasłużoną statuetkę MVP.

Facundo Conte zdemolował rywali zagrywką
Facundo Conte zdemolował rywali zagrywką

I to właśnie w statystykach ofensywnych widać było największą różnicę między obiema drużynami. Choć Inżynierowie ze stolicy nie atakowali źle (skończyli prawie połowę swoich ataków), to jednak łącznie atakowali w trzech setach tylko 61 razy, podczas gry ich rywal okazji miał 78 i skończył punktem więcej niż co drugą z nich. To oczywiście pokazuje również jak dobrze PGE Skra pracowała w obronie i na siatce (solidna gra w relacji blok-obrona wielokrotnie zaowocowała bezcenną kontrą).

Przyjezdni górą byli z kolei w samych punktowych blokach. Skutecznie powstrzymali w ten sposób bełchatowian ośmiokrotnie, podczas gdy Karol Kłos i spółka tym elementem gry ugrali ledwie 4 punkty.

Ekipie AZS PW zabrakło w sobotę lidera. Do miana tego aspirował na pewno Guillaume Samica, autor największej ilości punktów w szeregach gości (10), ale sporo do życzenia w jego przypadku pozostawiał poziom skuteczności (36 proc.) i poprawność przyjęcia (4 błędy, 27 proc. pozytywnego odbioru). Na jego obronę przemawia jednak fakt, że to właśnie Francuz był głównym celem zagrywek siatkarzy PGE Skry (przyjmował 22 razy).

Porównanie statystyk:

PGE Skra Bełchatów Element AZS Politechnika Warszawska
8Asy serwisowe5
18Błędy przy zagrywce11
40 proc. (5 błędów)Przyjęcie pozytywne30 proc. (8 błędów)
53 proc. (41/78)Skuteczność ataku46 proc. (28/61)
5Błędy w ataku6
4Bloki8
Źródło artykułu:
Komentarze (0)