KSZO Ostrowiec Św. dzielnie walczył, ale nie dał rady potężnemu Impelowi Wrocław

Siatkarki KSZO Ostrowiec Św. przegrały z wyżej notowanym Impelem Wrocław, który nie dał szans młodemu zespołowi z hutniczego miasta nawet na ugranie seta. Przewaga gości nie podlegała dyskusji nawet na moment.

Anna Soboń
Anna Soboń
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Początek spotkania to walka z obu stron, jednak na pierwszej przerwie technicznej na dwa punkty odskoczyła ekipa gości (6:8). W kolejnych akcjach rywalki przycisnęły i na drugiej przerwie technicznej po skutecznym ataku Moniki Ptak prowadziły już sześcioma oczkami (10:16). Kiedy na tablicy wyników po ataku z drugiej linii Caroliny Costagrande było już 20:11 dla Impelu, asystent trenera Dariusza Parkitnego (nieobecny ze względu na sprawy szkoleniowe) - Rafał Dytkowski, poprosił o czas dla swojej drużyny. Przyniosło to zamierzony efekt, bo ostrowczanki zmniejszyły dystans do rywalek o trzy oczka, choć przewaga gości nie podlegała dyskusji (13:20). Końcówka była tylko formalnością, choć pomarańczowo-czarne dzielnie walczyły o jak najlepszy rezultat. Ostatni akcent pierwszego seta należał do Kristin Hildebrand, która zapunktowała zagrywką i wrocławianki wygrały do 17.

Drugą odsłonę zdecydowanie lepiej rozpoczęła ekipa z Wrocławia (3:5), jednak ambitny, młody zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego wyrównał po punktowej zagrywce Alicji Wójcik (5:5). Rywalki jednak szybko odnalazły właściwy rytm i na pierwszej przerwie technicznej prowadziły dwoma punktami po sprytnej kiwce Moniki Ptak (6:8). Zgromadzeni w hali kibice doskonale widzieli kto rządzi na boisku, jednak ambitnie grające gospodynie zaczęły mozolnie odrabiać straty. Po asie serwisowym Doroty Ściurki trener Impelu - Nicola Negro poprosił o czas. Ta przerwa źle zadziałała na KSZO i po ataku w antenkę Kingi Dybek druga przerwa techniczna została zapisana na konto wrocławianek (13:16). Atak z obejścia Moniki Ptak na 20:14 sprawił, że trener KSZO poprosił o przerwę, jednak na niewiele się to zdało, bo przewaga była na tyle duża, że rywalki po autowym ataku Roksany Brzóski zakończyły drugą partię do 18.

W trzecim secie od początku lepiej radziły sobie wrocławianki, które szybko odskoczyły na kilka oczek (2:6). Po skutecznym ataku Costagrande na pierwszą przerwę techniczna ze sporą przewaga schodziła ekipa gości (3:8). Także i druga przerwa techniczna należała do zespołu z Wrocławia po skutecznym ataku Aleksandry Sikorskiej (9:16). Przy stanie 16:21 szkoleniowiec KSZO poprosił o czas, jednak nie miało to już większego znaczenia, bo końcówka należała do ekipy gości, która skutecznym blokiem zatrzymała Dorotę Ściurkę i wygrała do 17 i całe spotkanie bez straty seta.

KSZO Ostrowiec Św. - Impel Wrocław 0:3 (17:25, 18:25, 17:25)

KSZO: Szczygioł, Szpak, Ściurka, Dybek, Wójcik, Bednarek, Korabiec (libero) oraz Bulbak (libero), Brzóska, Mielczarek, Polak.

Impel: Skowrońska-Dolata, Radecka, Ptak, Costagrande, Hildebrand, Sikorska, Durr (libero) oraz Piśla, Kossanyiova, Gryka.

MVP: Aleksandra Sikorska (Impel).

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×