Piotr Makowski: Świetnie spisali się rezerwowi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po powrocie na ligowe parkiety, siatkarze Łuczniczki pokonali 3:1 AZS Politechnikę Warszawską. Kluczowy dla losów rywalizacji był końcowy fragment czwartego seta, kiedy rezerwowi bydgoszczan, serią m. in. punktowych bloków, odmienili oblicze partii.

W tym artykule dowiesz się o:

Do stanu 17:13 inicjatywę w grze posiadali podopieczni Jakuba Bednaruka. Wcześniej, warszawianie po zaciętej walce na przewagi wygrali trzecią partię 32:30 i przedłużyli losy rywalizacji. Gdy wydawało się, że przyjezdni doprowadzą do tie-breaka, na boisku, po stronie gospodarzy, pojawili się Wojciech Jurkiewicz, Bartosz Krzysiek i Nikodem Wolański.

Trójka wyżej wymienionych graczy odmieniła oblicze bydgoszczan. Za sprawą punktowych bloków duetu Jurkiewicz - Krzysiek i trudnej zagrywki Wolańskiego, miejscowi zdobyli sześć punktów z rzędu i objęli prowadzenie 19:17. Takiej przewagi podopieczni Piotra Makowskiego już nie roztrwonili i wygrali czwartego seta jak i cały mecz.

- Cieszę się z tego co pokazali rezerwowi. Weszli na boisko w trudnym momencie dla nas i udowodnili, że są wartościowymi graczami drużyny - przyznał szkoleniowiec środowych triumfatorów.

Zawodnicy Łuczniczki Bydgoszcz mogli szybciej rozstrzygnąć starcie z Politechniką, ponieważ w trzecim secie, przy stanie 24:23, mieli po swojej stronie piłkę meczową. Niestety, z ich punktu widzenia, przechodzącej piłki nie skończył wówczas Jan Nowakowski.

- W tej, jak i w kilku kolejnych akcjach popełniliśmy proste błędy. Mamy jednak powody do zadowolenia, gdyż zdobyliśmy trzy punkty. Optymizmem może napawać także gra jaką zaprezentowaliśmy w pierwszych dwóch setach - podkreślił trener Makowski.

Szkoleniowiec indywidualnie największe słowa pochwały skierował pod adresem Jakuba Jarosza (25 punktów) oraz Michała Ruciaka (20 oczek i tytuł MVP). Nie wszyscy zasłużyli jednak na pozytywne komentarze pod adresem swojej gry.

- Więcej oczekujemy od Kevina Klinkenberga, który powinien zdobywać większą liczbę punktów - przyznał były selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek. W starciu z AZS Politechniką Warszawską Belg zapisał na swoim koncie 13 punktów, przy 38 procentowej skuteczności.

Bydgoszczanie bardzo dobrze wykorzystali przerwę w rozgrywkach. Ich gra wyglądała zdecydowanie lepiej niż podczas ostatniego spotkania w Łuczniczce z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. - Trochę zmieniliśmy system gry w obronie i asekuracji w ataku. Nasza gra nie wygląda jeszcze idealnie, ale wierzymy, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - zakończył trener.

W najbliższy piątek bydgoski zespół, w ramach 13. kolejki PlusLigi zmierzy się na wyjeździe z MKS-em Będzin.

Źródło artykułu:
Czy Kevin Klinkenberg jest wzmocnieniem Łuczniczki Bydgoszcz?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)