Naj...pierwszej rundy fazy zasadniczej PlusLigi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

90 meczów, 26 tie-breków i nieskończona liczba emocji - tak w skrócie wyglądała I runda fazy zasadniczej PlusLigi. Co ciekawego wydarzyło się w trakcie trzynastu kolejek spotkań?

[b]

Najdłuższa seria zwycięstw: Cerrad Czarni Radom  [/b]

Tak świetnych wyników radomian nie spodziewał się chyba nikt. Nie żadnemu z ligowych potentatów, a właśnie im udało się wypracować najdłuższą serię zwycięstw. Czarni od drugiej kolejki włącznie wygrali osiem spotkań z rzędu. Co prawda, w kolejnych rundach mierzyli się z przeciwnikami z dolnej części tabeli, ale udało im się także wygrać z Resovią.

Najlepsza drużyna: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 

Ferdinando De Giorgi sprawił, że zespół z Opolszczyzny zapomniał o problemach z tamtego sezonu i obecnie zajmuje fotel ligowego lidera. Nad drugą w zestawieniu Skrą Bełchatów kędzierzynianie mają pięć punktów przewagi. Na pochwały zasługuje też styl w jakim drużyna z Kędzierzyna-Koźla osiągnęła swój sukces. Fenomenalne zagrania Benjamina Toniuttiego, obrony Pawła Zatorskiego i ataki Sama Deroo zachwycają kibiców we wszystkich polskich halach.

Najwięksi nieobecni: Jochen Schoeps, Piotr Nowakowski, Wojciech Ferens, Felipe Airton Bandero, Piotr Hain, Paweł Gryc 

Trener Andrzej Kowal ma w tym sezonie powody do narzekań. Jego drużynę nawiedziła bowiem plaga kontuzji. Rzeszowianie uporali się z częścią kłopotów, jednak wciąż nie mogą skorzystać z usług dwóch bardzo istotnych zawodników - Schoepsa i Nowakowskiego. Pierwszy z nich zwichnął sobie bark w...hotelowej windzie przed meczem z Tomisem Constanta i nie wiadomo kiedy wróci do gry. Dłuższy odpoczynek od siatkówki ma też polski środkowy, który cierpi na przepuklinę międzykręgową.

Asseco Resovia Rzeszów nie jest jedynym zespołem, który cierpi na braki kadrowe. Łuczniczka Bydgoszcz w inauguracyjnej kolejce straciła Wojciecha Ferensa, który ze względu na zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie prawdopodobnie nie zagra już w tej edycji PlusLigi. Takiego samego urazu nabawił się Paweł Gryc, na którego liczyli w tym sezonie kibice BBTS-u Bielsko-Biała. Do treningów nie wrócił jeszcze Felipe Bandero z AZS-u Częstochowa. Kontuzję z początku sezonu wciąż leczy Piotr Hain.

Największe objawienie: Keith Pupart 

Laury w tym sezonie zbierają przede wszystkim dobrze znani z polskich i europejskich boisk zawodnicy. Wyjątkiem od tej reguły jest siatkarz Cuprum Lubin. Niewielu obserwatorów ligi mistrzów świata znało wcześniej Estończyka stanowiącego dziś o sile zespołu Miedziowych. Pupart jest drugim najlepiej punktującym zawodnikiem drużyny. Przyjmujący nie przoduje może w rankingu MVP, ale w każdym spotkaniu solidnie wywiązuje się ze swoich obowiązków, co przed startem PlusLigi nie było tak oczywiste.

Największy postęp względem poprzedniego sezonu: Cerrad Czarni Radom, Maciej Muzaj, Wojciech Włodarczyk 

Sensacją tego sezonu jest z pewnością ekipa z Radomia. Czarni, choć personalnie po niewielkich korektach, prezentują się znacznie lepiej niż rok temu. Pod wodzą Roberta Prygla Wojskowi zakończyli fazę zasadniczą na 8. pozycji, przegrywając z AZS-em Częstochowa czy Effectorem Kielce. Kiedy zespół przejął Raul Lozano, Wojciech Żaliński i koledzy zaczęli błyszczeć na ligowych boiskach. Obecnie tylko dwa punkty dzielą ich od zajęcia 4. pozycji w tabeli.

Odejście ze PGE Skry Bełchatów wyszło na dobre Wojciechowi Włodarczykowi i Maciejowi Muzajowi. W zespole z Bełchatowa obaj większość czasu spędzali na ławce, a w tym sezonie rozwinęli skrzydła w nowych zespołach. Muzaj wyrósł w Jastrzębskim Węglu na rasowego bombardiera z trzecim wynikiem punktowym w ligowym rankingu, z kolei Włodarczyk stale podnosi jakość swojej gry w Lubinie.

Najwięcej widzów: podczas meczów na Podpromiu 

Niejednokrotnie hala w Rzeszowie wypełniała się do ostatniego miejsca. Mecze mistrzów Polski często oglądał komplet 4300 widzów. Kibice rzeszowian szczególnie wykazali podczas meczów z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Lotosem Treflem Gdańsk, kiedy to oprawa widowiska zasłużyła szczególne pochwały.

Najciekawsze mecze: Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (22:25, 25:23, 25:21, 18:25, 8:15), ZAKSA Kędzierzyn Koźle - Lotos Trefl Gdańsk 2:3 (19:25, 25:22, 25:16, 23:25, 10:15), Asseco Resovia Rzeszów - Cuprum Lubin 2:3 (25:19, 21:25, 26:24, 22:25, 10:15)

Już w pierwszej kolejce siatkarze Cerrad Czarnych Radom i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zachwycili kibiców stwarzając pięciosetowe widowisko, które ostatecznie zakończyło się zwycięstwem kędzierzynian. Zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla pokazali też ładną dla oka siatkówkę w zakończonym tie-breakiem meczu z wicemistrzami Polski. Wiele ciekawych i zaciętych akcji można było obejrzeć w starciu Resovii i Cuprum Lubin podczas 7. kolejki, starcia Czarnych i Resovii w 9. rundzie i rywalizacji Jastrzębskiego Węgla oraz Miedziowych w 10. kolejce.

Najdłuższa seria porażek: MKS Będzin 

Przed sezonem mówiło się o tym, że zespół z Będzina ma poprawić lub powtórzyć wynik z ubiegłego sezonu (11. miejsce przyp. autor). W tej chwili zajęcie 11. miejsca pozostaje w sferze marzeń, bo Zagłębiacy wygrali do tej pory zaledwie jeden mecz. Co ważniejsze, trwa seria porażek będzińskiej drużyny. Siatkarze MKS-u przegrali ostatnio ósme spotkanie z rzędu, a biorąc pod uwagę kolejnych rywali - Jastrzębski Węgiel i Skra Bełchatów, można się spodziewać, że fatalna seria jeszcze się przedłuży.

Najbardziej spektakularna akcja: wymiana pomiędzy Skrą Bełchatów a ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle

W akcji przy stanie 7:7, w drugim secie, doszło do wymiany, w której kibice mogli obejrzeć: zaskakujące rozegranie Sama Deroo z drugiej linii do Grzegorza Boćka, dwie ekwilibrystyczne obrony w wykonaniu Nicolasa Marechala oraz Facundo Conte i piekielnie mocny atak Mariusza Wlazłego.

Największe rozczarowanie: AZS Politechnika Warszawska 

W ubiegłym sezonie konfrontacji z Wilkami Bednaruka obawiały się nawet najsilniejsze drużyny. Zespół z Warszawy osiągał dobre rezultaty biorąc pod uwagę młody skład personalny. Przed tegoroczną edycją rozgrywek klub zakontraktował doświadczonych siatkarzy, takich jak Paweł Zagumny i Guillaume Samica, mogłoby się więc wydawać, że ich obecność będzie gwarantować podobne lub lepsze wyniki. Póki co warszawiacy znajdują się jednak o dwa miejsca dalej niż po 13. kolejkach rok temu. Siatkarze ze stolicy jako jedyni przegrali też z MKS-em Będzin.

Największe zaskoczenie: porażki Skry z AZS-em Olsztyn i Resovii z AZS Politechniką Warszawską

Chyba nawet najbaczniejsi obserwatorzy PlusLigi byli zaskoczeni niespodziankami, jakie zafundowali swoim kibicom gracze z Olsztyna i Warszawy. Oba zespoły utarły nosa wyżej notowanym rywalom i to na wyjeździe. Olsztynianie wygrali w czterech setach, natomiast Inżynierowie okazali się lepsi od mistrzów Polski w tie-breaku.

Najbardziej udany powrót po kontuzji: Grzegorz Bociek 

Pod koniec 2014 roku siatkarskim środowiskiem w całym kraju wstrząsnęła informacja o nowotworze układu limfatycznego Grzegorza Boćka. Zawodnik musiał przerwać swoją siatkarską karierę, ale cały czas podkreślał, że nie może się doczekać powrotu na boisko. Na szczęście, leczenie przyniosło efekty, Bociek wyzdrowiał i wrócił do treningów. 2 listopada 2015 roku, po około 1,5 rocznej przerwie, atakujący zagrał w PlusLidze w meczu przeciwko Cerrad Czarnym Radom. Pomógł swojej drużynie odnieść zwycięstwo zdobywając 8 punktów. Od tej pory wciąż notuje dobre występy.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)