Jastrzębski Węgiel - MKS Będzin: Wózek z węglem jedzie dalej! MKS bez punktów

Jastrzębski Węgiel zwyciężył w czterech odsłonach z MKS-em Będzin. Kontuzji w secie trzecim doznał Patryk Strzeżek. MVP spotkania został wybrany Michał Masny.

Roksana Bibiela
Roksana Bibiela
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla i MKS-u Będzin piątkowym spotkaniem zainaugurowali II rundę fazy zasadniczej PlusLigi. Pierwsze piłki meczu, to wyrównana gra po obu stronach siatki. Jednak, im set dłużej trwał, tym bardziej odnosiło się wrażenie, że jastrzębianie weszli w odpowiedni rytm gry, a będzinianie nie skończyli jeszcze przedmeczowego rozciągania. Na nic się zdały również zmiany, które przeprowadził kanadyjski szkoleniowiec. Konsekwentni gospodarze grali skutecznie w obronie oraz Maciej Muzaj pewnie wykorzystywał nadarzające się kontry, dając tym samym swojej drużynie prowadzenie 25:16.

Z pewnością, nie takiego początku meczu spodziewał się Stelio DeRocco, trener MKS-u. Jego podopieczni na starcie drugiego seta, znacząco poprawili swoją grę, próbując odjechać jastrzębianom na kilka oczek (11:14). Radość będzinian z prowadzenia nie trwała długo, bo w polu zagrywki pojawił się Wojciech Sobala, który siał popłoch w przyjęciu gości. Długo podopieczni Mark Lebedew nie potrafili odskoczyć na kilka oczek, jednak w końcówce, kilka błędów własnych MKS-u oraz wykorzystane kontry, dały przewagę jastrzębianom. Ostatecznie, druga partia również padła łupem gospodarzy 25:22.

Stelio DeRocco dokonał kilku korekt w składzie, mając nadzieję, że będzinianie w końcu się odblokują. Trener Lebedew wpuścił również na boisko Toontje van Lankvelta, który zastąpił Jasona De Rocco. Trzeci set rozpoczął się podobnie jak poprzedni. Siatkarze z Będzina dużo lepiej zaczęli sprawować się w obronie i kontrataku. Szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla zmienił zatem Maćka Muzaja, którego zastąpił Patryk Strzeżek. Jednak drugi atakujący gospodarzy, nie pograł zbyt długo. Podczas jednego z bloku, źle wylądował i z bolącą kostką zszedł z boiska (16:17). Będzinianie wykorzystując słabszy moment rywala, zwiększyli swoją przewagę do czterech oczek (19:23). Choć w końcówce gospodarze próbowali jeszcze powalczyć, to ostatnie słowo w tym secie należało do przyjezdnych, którzy wygrali seta 25:22.

Po niemrawym secie trzecim, w wykonaniu gospodarzy, jastrzębianie zechcieli od początku wziąć sprawy w swoje ręce. Już od pierwszych piłek, w polu serwisowym dwukrotnie popisał się Maciej Muzaj. Będzinianie, wspierani przez niewielką grupkę swoich fanów, próbowali nawiązać walkę z gospodarzami. W pewnym momencie partii, trwała zażarta walka punkt za punkt. Jednak to podopieczni Marka Lebedewa byli o dwa oczka ciągle lepsi. Po drugiej przerwie technicznej, jastrzębianie wrzucili "wyższy bieg", głównie za sprawą świetnych zagrywek Jasona De Rocco oraz Macieja Muzaja. Ostatecznie, blok Damiana Borucha na Macieju Pawlińskim zakończył całe spotkanie. Jastrzębianie są zatem nadal niepokonaną drużyną w 2016 roku.

Jastrzębski Węgiel - MKS Będzin 3:1 (25:16, 25:22, 22:25, 25:18)

Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Boruch, Masny, De Rocco, Sobala, Szafranowicz, Mihułka (libero) oraz Popiwczak (libero), Lankvelt, Strzeżek, Formela

MKS Będzin: Laane, Baczkała, Gaca, Oczko, Żuk, Kamiński, Kaczmarek (libero) oraz Stysiał (libero), Peacock, Pawliński, Warda, Piotrowski

MVP: Michał Masny (Jastrzębski Węgiel)

[b]Polska - Norwegia. Sławomir Szmal: "rzut Siódmiaka" to już historia
 [/b]
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×