Umiejętne zarządzanie zdrowiem Kevina Tillie

Francuski przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Kevin Tillie rozegrał znakomity mecz przeciwko Cerrad Czarnym Radom (3:0) w 14. kolejce PlusLigi. Niespodziewanie opuścił jednak boisko w połowie trzeciego seta.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Na zdjęciu Kevin Tillie / Na zdjęciu Kevin Tillie

Tillie zakończył pojedynek z radomianami z dorobkiem 11 punktów. Ta statystyka nie do końca oddaje wartość, jaką tak naprawdę stanowił dla swojego zespołu.

Nie dość, że znakomicie grał w ataku (9/13 - 69 procent), to sprawiał również rywalom wiele problemów szybującą zagrywką oraz, już standardowo, bardzo sumiennie wywiązywał się z zadań defensywnych. Zanotował 56 procent pozytywnego przyjęcia (16 prób) oraz popisał się dużą liczbą spektakularnych obron.

Kiedy zatem w połowie trzeciej partii Francuza zmieniał Rafał Buszek, kibice ZAKSY mogli zacząć się zastanawiać nad powodem podjęcia takiej decyzji. Już do końca pojedynku Tillie przebywał na ławce obok fizjoterapeuty Pawła Brandta, który zajmował się jego lewym kolanom. Po zakończeniu spotkania, o powodzie dokonania roszady opowiedział Ferdinando De Giorgi, trener ekipy z Kędzierzyna-Koźla.

- Nie zmienia się zawodnika, który gra dobrze. Musimy pamiętać, że Kevin ma pewne problemy z kolanem i dlatego próbujemy nim umiejętnie zarządzać przez cały sezon. Te kłopoty nie przeszkadzają mu jednak na tyle w grze, by stanowiły dla nas jakieś wielkie obciążenie. Było natomiast widać, iż po jednym ze skoków poczuł mały ból, a my wolimy nie eksploatować zawodników, szczególnie gdy mamy kontrolę nad meczem, stąd decyzja o zmianie. Ponadto Rafał jest na tyle klasowym graczem, że w razie wystąpienia takiej sytuacji jest gotów wejść i zagrać dobrze - skomentował 55-letni Włoch.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×