Ferdinando De Giorgi: Przed nami jeszcze długa droga

Włoski szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Ferdinando De Giorgi jest zadowolony z postawy swoich podopiecznych, ale zarazem uważa, że od zdobycia najwyższego ligowego lauru dzieli jego zespół jeszcze bardzo wiele.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

ZAKSA idzie przez sezon 2015/2016 jak burza. Żadnego wpływu na postawę kędzierzynian nie wywarła blisko miesięczna przerwa, trwająca od 19 grudnia do 13 stycznia. Choć aż sześciu ich zawodników brało udział w wyczerpującym olimpijskim turnieju kwalifikacyjnym w Berlinie (5-10 stycznia), drużyna po powrocie do zmagań w PlusLidze rozbiła w proch i pył trzech solidnych rywali: Cuprum Lubin, Indykpol AZS Olsztyn oraz Cerrad Czarnych Radom.

Po ostatnim z tych spotkań, kapitan radomian Daniel Pliński wygłosił następujące słowa: "Obecnie ZAKSA gra najlepiej w Polsce i znajduje się o poziom wyżej niż pozostałe zespoły z czołówki. Mam wrażenie, że można jej już gratulować co najmniej wicemistrzostwa Polski". Do wypowiedzi 37-letniego postanowił się odnieść trener ekipy z Kędzierzyna-Koźla.

- Bardzo miło słyszeć takie słowa, ale nas, jako trenerów, zwykle one mocno odstraszają. Musimy skoncentrować się na tym, co mamy do zrobienia. Jesteśmy dopiero po pierwszym meczu rundy rewanżowej sezonu zasadniczego i przed nami jeszcze bardzo długa droga do osiągnięcia nakreślonego planu. Jestem zadowolony, że moi zawodnicy rozumieją, iż do notowania kolejnych zwycięstw nie wystarczy jedynie utrzymywanie poziomu, na którym obecnie się znajdujemy. Wciąż starają się poprawiać swoją grę i na razie to się udaje. Obraliśmy odpowiedni kierunek, a mi się podoba, że utrzymujemy stały poziom intensywności w grze - skomentował Ferdinando De Giorgi.

Spotkanie 15. kolejki PlusLigi ZAKSA rozegra 30 stycznia (sobota), mierząc się na wyjeździe z AZS Politechniką Warszawską (godz. 20:00).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×