Katarzyna Skowrońska-Dolata zaskakuje: Hit Orlen Ligi momentami był brzydki
W niedzielę siatkarki Impela Wrocław jako pierwsza polska drużyna pokonały w tym sezonie mistrzynie Polski. Chemik Police przegrał z wrocławiankami po zaciętym boju w stosunku 2:3.
/ WP SportoweFakty / Justyna Serafin
Naprzeciwko siebie stanęły mistrzynie i wicemistrzynie Polski, które stoczyły ze sobą prawdziwe Gwiezdne Wojny. Już pierwsza akcja tej konfrontacji zwiastowała wyrównaną batalię, pełną emocjonujących obron. I faktycznie, spotkanie nie zawiodło pod względem emocji, poza dwoma jednostronnymi setami, w których najpierw katem okazał się być Impel, a potem Chemik Police.
- Ten mecz był chaotyczny, momentami brzydki, bo było bardzo dużo błędów własnych, ale na pewno też dzięki temu, że był bardzo długi, dostarczył wielu emocji. Myślę, że kluczem u nas do wygranej była ogromna determinacja, a także nasza zespołowość, która sprawiła, że szala zwycięstwa przechyliła się na naszą stronę - wyjaśniła Skowrońska-Dolata.
Odkąd pierwszym szkoleniowcem Impelek jest Jacek Grabowski, drużyna radzi sobie bardzo dobrze. Poprowadził swoje podopieczne do ważnych wygranych. W Lidze Mistrzyń pokonały SC Dresdner, a w niedzielę Chemika Police. - Oby tak dalej - atakująca skwitowała dobrą passę.
Wrocławianki zdają sobie sprawę, że czasu na świętowanie nie ma za wiele. Przed nimi bardzo ważny pojedynek w Lidze Mistrzyń, który zadecyduje o ich awansie do kolejnej rundy rozgrywek. W środę podejmować będą Telekom Baku (początek o godzinie 20:30).
- Na pewno porażki nie budują zespołu, tylko zwycięstwa. Na pewno będzie nam łatwiej, ale myślę, że pora teraz się pocieszyć, a od poniedziałku już przystąpić do pracy i skoncentrować się na następnym spotkaniu - zaznaczyła Katarzyna Skowrońska-Dolata.
marekwyszosiat
Zgłoś komentarz
