Andrzej Niemczyk ma raka płuc. Wygram z nim po raz drugi - zapowiada

Były selekcjoner polskich siatkarek poznał wyniki szczegółowych badań, które zostały przeprowadzone w jednym z warszawskich szpitali. Niestety, nie mamy dobrych wiadomości.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Fot Tomasz Jastrzębowski / Foto Olimpik / Newspixpl / Fot. Tomasz Jastrzębowski / Foto Olimpik / Newspix.pl

Kilka dni temu Andrzej Niemczyk walczył o życie. Jego stan na tyle się pogorszył, że został przeniesiony w trybie natychmiastowym na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Na jego profilu FB (prowadzi go jeden z bliskich znajomych szkoleniowca) pojawiła się wiadomość z prośbą o modlitwę.

Było naprawdę źle. Lekarze określali stan trenera, jako krytyczny. Całą noc z wtorku (26 stycznia) na środę (27 stycznia) trwała walka. Udało się. Jak już informowaliśmy, Niemczyk od środy czuje się coraz lepiej. Najgorsze minęło. - Wracam powoli do formy - mówi w rozmowie z WP SportowymiFaktami. - Zacząłem jeść, wstaję z łóżka, spotykam się z najbliższymi przyjaciółmi.

Lekarze od chwili, gdy pojawił się w szpitalu przeprowadzili setki badań. Wszystko, aby znaleźć powód nagłego pogorszenia stanu zdrowia. Znaleźli. Okazuje się, że Niemczyk po raz drugi w swoim życiu został zaatakowany przez raka. Tym razem płuc.

W poniedziałek (1 lutego) były selekcjoner zostanie przewieziony do innego szpitala na pierwszy zabieg naświetlania. Czeka go cała seria. Zostaną również wykonane szczegółowe badania, które dadzą odpowiedź, jak bardzo zaawansowany jest nowotwór.

- Lekarze uznali, że nie mogę być leczony za pomocą chemioterapii, bo moja wątroba została już tak zniszczona poprzednią walką z rakiem, że więcej już nie wytrzyma - twierdzi Niemczyk. - Dlatego teraz czeka mnie radioterapia.

Przypomnijmy, że szkoleniowiec walczył już raz z nowotworem. W 2005 roku - po wielu latach leczenia - udało się go pokonać. - Wtedy zapiłem go na śmierć - żartuje Niemczyk (mimo informacji o ciężkiej chorobie szkoleniowiec trzyma fason i jest w naprawdę niezłym humorze - przyp. red.). - Teraz powinienem palić tyle papierosów, aby go dosłownie wykurzyć z płuc, ale już tak dużo nie palę. Spokojnie, znajdę inny sposób. Nie zabił mnie raz, to nie uda mu się po raz drugi. Pokonam go! Psychicznie jestem gotowy na walkę.

- A to już ponad połowa sukcesu - dodają lekarze.

Manolo Cadenas: Bardzo lubię polską drużynę, więc...
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×