Będzinianie powalczyli ze Skrą. Conte: Każdy mecz to bitwa
Skra wygrała z MKS-em Będzin 3:0. Po tym spotkaniu o poprawie formy, ostatnich meczach w lidze i Pucharze Polski opowiedział nam Facundo Conte.
Podczas 15. kolejki PlusLigi bełchatowianie stawili czoła drużynie Stelio DeRocco. Ambitni Zagłębiacy przez półtora seta grali z trzecim zespołem ostatniego sezonu jak równy z równym, choć ich postawa w poprzednich spotkaniach pozostawiała wiele do życzenia. Czy można zatem mówić, że na siatkarzy MKS-u podziałał efekt Skry? - Jesteśmy wielką drużyną, wielkim klubem i to jasne, że każdy chce nas pokonać, ale oczywiście my też chcemy odnosić same zwycięstwa. Pamiętam jak w tamtym roku przegraliśmy z będzinianami. Byliśmy wtedy naprawdę wkurzeni i smutni, to doświadczenie pokazało nam, że każdy mecz jest ważny - opowiadał po ostatnim gwizdku Facundo Conte.
Drużyna z Będzina, to nie rywal z najwyższej półki, ale to nowy system skrócony o play-offy zmusza zawodników PGE Skry Bełchatów, by podeszli do spotkania z takim samym nastawieniem jak gdyby ich rywalem był lider najwyższej klasy rozgrywkowej. - Oczywiście, kiedy gramy z drużynami z górnej części tabeli, to motywacja może być nieco większa, ale myślę, że każdy mecz jest ważny i niezależnie od tego, kto jest po drugiej stronie siatki jesteśmy tak samo skupieni, bo hale zawsze są pełne kibiców, a gra jest warta świeczki. W momencie, kiedy nie gramy play-offów każdy punkt jest na wagę złota, każdy mecz to bitwa - skomentował przyjmujący.
Z rzeszowianami siatkarze Skry mogą się spotkać przy jeszcze jednej okazji. To dlatego, iż w ubiegłym tygodniu siatkarski świat obiegła informacja, że turniej Final Four Ligi Mistrzów zostanie rozegrany w Krakowie, a jego gospodarzem będzie Asseco Resovia Rzeszów. Bełchatowianie w ubiegłym roku zmierzyli się z tą drużyną w półfinale LM. Los może sprawić, że w tegorocznej edycji również dojdzie do spotkania obu zespołów. - Mam nadzieję, że uda się to powtórzyć - zakończył.