Bartosz Gawryszewski: Oddaliśmy cios

Kapitan i środkowy Lotosu Trefla Gdańsk, Bartosz Gawryszewski, uważa sobotnie zwycięstwo nad PGE Skrą Bełchatów za udany rewanż za porażkę poniesioną w takich samych rozmiarach w Bełchatowie przed trzema miesiącami.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa

- Sięgam pamięcią do ostatniej potyczki w Bełchatowie i tam chyba oni nie przypuszczali, że z nami pójdzie tak łatwo, bo przegraliśmy bardzo gładko. Można więc powiedzieć, że oddaliśmy cios - ocenił kapitan wicemistrzów Polski.

Dzięki tej wygranej różnica w tabeli pomiędzy ekipami z Gdańska i Bełchatowa zmalała do dwóch punktów. Biorąc pod uwagę fakt, że podopiecznych Andrei Anastasiego czeka jeszcze zaległe spotkanie z BBTS Bielsko-Biała, mogą oni przeskoczyć bełchatowian w tabeli, gdy liczby meczów się wyrównają.

- To są mega ważne punkty dla nas. Liga pokazuje, że każdy mecz jest na wagę złota, a tym bardziej spotkania z drużynami, które są w bezpośrednim sąsiedztwie z nami. To może rozstrzygnąć w ogólnym rozrachunku, czy ktoś będzie grał o medal złoty czy o brązowy. Cieszmy się z tego, szczególnie że to drużyna z Bełchatowa była stawiana w roli faworyta przed tym spotkaniem - stwierdził Bartosz Gawryszewski.

Obserwując sobotni pojedynek w Ergo Arenie, można było zauważyć, że goście w sobotę nie weszli na swój optymalny poziom. Jednak według kapitana gdańskiego zespołu, kluczem do wygranej była postawa jego drużyny, nie zaś słabość przeciwników.
Bartosz Gawryszewski podkreśla, jak cenne są trzy punkty wywalczone właśnie w meczu z PGE Skrą Bartosz Gawryszewski podkreśla, jak cenne są trzy punkty wywalczone właśnie w meczu z PGE Skrą
- Kto popełnia mniej błędów, ten wygrywa. Tak jak PGE Skra nie pozwoliła nam dobrze grać u siebie, tak samo my nie pozwoliliśmy grać dobrze im. Nasza dobra gra i jej wysoki poziom pozwoliły odnieść to zwycięstwo. Co ważne, graliśmy cały czas równo. Każdy element się do tego przyczynił - powiedział środkowy Lotosu Trefla Gdańsk

Zwycięstwo nad PGE Skrą Bełchatów podbuduje morale gdańszczan przed wtorkową potyczką w Lidze Mistrzów z Zenitem Kazań. Choć wydaje się, że będą w niej skazani na pożarcie, kapitan Lotosu Trefla przypomina, że z podobnej pozycji wraz z kolegami startował do potyczki z DHL Modena.

- Na pewno dzięki temu nastawienie przed meczem z Zenitem jest dużo lepsze niż gdybyśmy przegrali to spotkanie. Na pewno będziemy się bić. Pokazaliśmy już z Modeną - jedną z najlepszych drużyn na świecie - że potrafimy walczyć jak równy z równym. Takie mamy też założenie na kolejne spotkanie. Oczywiście, nie ma co ukrywać, że to Zenit jest faworytem, bo jest to drużyna naszpikowana gwiazdami. Jednak jeśli z naszej strony będzie walka, wszystko się może wydarzyć - zapowiedział Gawryszewski.

Która drużyna - Twoim zdaniem - jest silniejsza?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×