Impel - Galatasaray: Nadia Centoni katem wrocławianek

Po porażce 1:3 z Galatasaray Stambuł siatkarki Impela Wrocław pożegnały się z marzeniami o zaistnieniu na europejskich salonach. Turczynki awansowały do półfinału Pucharu CEV, a do sukcesu poprowadziła je Nadia Centoni.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Siatkówka Materiały prasowe / Siatkówka

Aby pozostać w walce o Puchar CEV, Impel Wrocław musiał wygrać 3:0 lub 3:1 i liczyć na korzystne rozstrzygnięcie "złotego seta". Do decydującej partii jednak nie doszło, bowiem wrocławianki na własne życzenie przegrały trzecią odsłonę i muszą na co najmniej rok odłożyć marzenia o sukcesie w Europie.

Spotkanie nie rozpieszczało kibiców. Momentami zespoły miały problem z wyprowadzeniem ataku, o czym najlepiej świadczą statystyki. Skuteczność obu drużyn oscylowała wokół 30 proc., a po tureckiej stronie byłaby znacznie niższa, gdyby nie Nadia Centoni. Włoszka w decydujących momentach brała odpowiedzialność na swoje barki i zakończyła spotkanie z 20 "oczkami" na koncie. 44 proc. w ataku nie robi nadzwyczajnego wrażenia, ale 34-latka zdobywała najważniejsze punkty w pojedynku.

Wrocławianki z kolei nie miały siły ognia na skrzydłach. Niezła skuteczność środkowych to za mało, by powalczyć z nawet słabo dysponowanym Galatasaray Stambuł. Najlepsza ze skrzydłowych Impela, Carolina Costagrande, osiągnęła 30 proc. skuteczności, głównie dzięki atakom w nieistotnym dla losów rywalizacji czwartym secie.

Zawodniczkom Jacka Grabowskiego nie pomogło 15 punktów w bloku przy 8 "oczkach" rywalek.  Chociaż Impelki nie wyglądają źle w statystykach poszczególnych, to jednak ich występu nie można ocenić pozytywnie. Gospodynie pojedynku popełniły bowiem aż 33 niewymuszone błędy.

Porównanie statystyk:

Impel Wrocław Element Galatasaray Stambuł
10 Asy serwisowe 10
6 Błędy w zagrywce 9
39 proc. (10 błędów) Przyjęcie pozytywne 54 proc. (10 błędów)
29 proc. (37/128) Skuteczność w ataku 28 proc. (39/141)
15 Błędy w ataku 11
15 Bloki 8

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×