Czarna seria Lotosu trwa. Oni zawiedli w 23. kolejce

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa /
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa /
zdjęcie autora artykułu

Redakcja portalu WP SportoweFakty wybrała najsłabszą szóstkę 23. kolejki PlusLigi. Zobaczcie, którzy zawodnicy zagrali poniżej oczekiwań.

Rozgrywający: Marco Falaschi (Lotos Trefl Gdańsk) [5]*

Gdańszczanie przegrywają mecz za meczem, tym razem ugrali tylko seta w Radomiu. Wszyscy zawodnicy sprawiają wrażenie fizycznie słabszych niż wcześniej, są ewidentnie "pod formą". Tak samo źle wygląda również gra rozgrywającego zespołu. Sprawia wrażenie, że brak Mateusza Miki na boisku kompletnie rozbija mu pomysł na grę i cały mecz rozpaczliwie szuka kogoś, kto skończy piłkę. Jest to przez większość czasu chaotyczne, niedokładne, bez tempa i zwykle nie gubi bloku. Mało korzysta ze swoich środkowych. 18 błędów w ataku trójmiejskich zawodników wynika również ze złych rozegrań, a 11 bloków radomian nie wystawia dobrej opinii Falaschiemu. Włoch zdobył jeden punkt atakiem, zepsuł 3 zagrywki z 9.

* w nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

Zobacz wideo: #dziejesienazywo: Zaskakujące wyznanie reprezentanta Polski. "Jesteśmy amatorami"

Atakujący: Paweł Adamajtis (Indykpol AZS Olsztyn) [1]*

Siatkarze Indykpola AZS Olsztyn na pewno chcieli powtórzyć w swojej własnej hali rezultat z pierwszej części sezonu i pokusić się o urwanie punktów Asseco Resovii Rzeszów. Ale mistrzowie Polski nie dali im większych szans. Może wynik byłby nieco inny, gdyby atakujący zespołu z Warmii zagrał lepsze spotkanie. A tymczasem Paweł Adamajtis był chyba najsłabszym punktem drużyny. Na siedemnaście prób ataku tylko dwie były skuteczne, a aż cztery zostały zablokowane, a trzy zepsute. Na zagrywce siatkarz pomylił się dwa razy. Gdyby nie dołożył punktu blokiem, to ogólny bilans byłby jeszcze gorszy. Trener Andrea Gardini nie ma jednak manewru na tej pozycji, dlatego Adamajtis zagrał niemal całe spotkanie. Na pewno przydałby mu się zmiennik, bo granie non stop nikomu nie służy.

* w nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

Środkowy: Wojciech Jurkiewicz (Łuczniczka Bydgoszcz) [2]*

W starciu z kędzierzyńską maszyną bydgoszczanie byli zupełnie bezradni. Nie popisał się także doświadczony środkowy, który zdobył zaledwie dwa punkty. Jeden blokiem i jeden atakiem, choć trzeba przyznać, że i piłek dostał zaledwie trzy. W polu serwisowym nie zapunktował ani razu. Zdecydowanie nieudany występ tego zawodnika.

* w nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

Środkowy: Thomas Koelewijn (Indykpol AZS Olsztyn) [3]*

Holender po doskonałym początku sezonu ma wyraźnie gorszą passę. W meczu przeciwko mistrzom Polski w ogóle nie było go widać na boisku, choć na jego usprawiedliwienie trzeba dodać, że dostosował się poziomem do reszty zespołu. Na siatce zrobiono z niego wiatrak i ani razu nie zdołał zablokować rywala. W ataku skończył połowę otrzymanych piłek, co jak na środkowego jest wynikiem słabym. W polu serwisowym również niewidoczny. W sumie zdobył 5 punktów.

* w nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

Przyjmujący: Krzysztof Wierzbowski (AZS Politechnika Warszawska) [1]*

Po dobrym meczu w Gdańsku, w którym to Krzysztof Wierzbowski wszedł na zmianę i miał spory udział w wygranej Politechniki Warszawskiej, w następnym spotkaniu Jakub Bednaruk od początku dał mu szansę pokazania swoich możliwości. Jednak przeciwko PGE Skrze Bełchatów przyjmujący akademików nie powtórzył swojego wyczynu sprzed tygodnia. Dość powiedzieć, że skończył zaledwie 14 proc. ataków, przy czym trzykrotnie "nadział" się na bełchatowski blok. Na jego usprawiedliwienie można dodać, że wystawy miał bardzo niewygodne. Przyjmował piłkę sześć razy i tylko dwie z nich pozytywnie, a jedną perfekcyjnie. Zdobył w sumie jeden punkt i już w pierwszej partii szkoleniowiec AZS-u zdjął go z boiska.

* w nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

Przyjmujący: Miłosz Hebda (Lotos Trefl Gdańsk) [3]*

Mecz 23. kolejki przeciwko Cerrad Czarnym Radom był już kolejnym, w którym Andrea Anastasi nie mógł skorzystać z usług Mateusza Miki. Zastępował go w wyjściowym składzie Miłosz Hebda, który nie poradził sobie z tym zadaniem. Podopieczni Raula Lozano brutalnie wykorzystywali fakt, że przyjęcie nie jest najmocniejszą stroną tego siatkarza i posłali w niego piłkę aż 51 razy. To prawie dwa razy więcej, niż w pozostałych zawodników na przyjęciu w zespole z Gdańska. Nic więc dziwnego, że zawodnik popełnił w tym elemencie cztery błędy, notując przy tym przyjęcie pozytywne rzędu 51 proc., a perfekcyjne - 25 proc. W ataku przyjmujący gdańskiej ekipy też nie błyszczał, skończył 40 proc. piłek i zakończył mecz na minusie.

* w nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

LiberoDamian Sobczak (Effector Kielce) [3]*

W 23. kolejce siatkarze na pozyji libero radzili sobie raczej dobrze, jednak najsłabiej spisał się po raz drugi z rzędu zawodnik kieleckiego Effectora. Damian Sobczak nie był głównym celem zagrywek rywali, odebrał ich w sumie 28. Policzono mu 39 proc. przyjęcia dokładnego oraz 18 proc. perfekcyjnego. Popełnił przy tym dwa błędy. Nie był mocnym punktem w defensywie swojego zespołu, a szczególnie pod koniec zaszła taka potrzeba, kiedy na przyjęcie został przesunięty Sławomir Jungiewicz. Libero jednak nie sprostał zadaniu i wypadł najsłabiej na tle całej drużyny.

* w nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
kubiakej
23.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Falaschi widze regularnie w szóstce słabiaków