Paweł Stysiał: Zmiana trenera była dla nas pozytywnym bodźcem

W meczu 24. kolejki PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów pokonała MKS Będzin 3:1. Mimo porażki, ekipa znad Czarnej Przemszy znów zaprezentowała dobrą grę. - Zmiana trenera była dla nas pozytywnym bodźcem - mówi Paweł Stysiał.

Mateusz Lampart
Mateusz Lampart
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / WP SportoweFakty / Tomasz Kudala

Będzinianie słabo rozpoczęli czwartkowy pojedynek, ale nie załamali się. W drugiej partii MKS wzmocnił zagrywkę i postawił kilka punktowych bloków. To sprawiło, że ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego urwała seta w stolicy Podkarpacia. Seta, który może drogo kosztować Asseco Resovię Rzeszów.

Całe spotkanie na Podpromiu rozegrał Paweł Stysiał. - Przyjechaliśmy do Rzeszowa i nie mieliśmy nic do stracenia. Grając z Resovią na jej terenie i przy tak wspaniałej publiczności nie czuliśmy presji. Tym bardziej, że zagraliśmy w trochę innym składzie niż zazwyczaj. Możemy być zadowoleni, ale mogliśmy ugrać więcej w tym pojedynku, gdyby nie nasze błędy w przyjęciu. Zawodnicy Resovii czują swój obiekt i dobrze strzelają z zagrywki. Zrobiliśmy jednak kroczek do przodu. Cały czas chcemy lepiej grać w siatkówkę. To nam do tej pory wychodzi - mówi libero.

Zagrywka była kluczem do wygranej gości w drugim secie. - Serwis ustawił grę. My nie robiliśmy Resovii za wiele problemów w tym elemencie. Z ich strony serwis był znacznie mocniejszy i sprawiał nam kłopoty. To pomogło Resovii. Mimo porażki, na ten czas możemy być z siebie zadowoleni. Cieszymy się z wygranego seta w Rzeszowie, choć nie chcieliśmy nikomu robić problemu w tabeli. Szkoda, że nie udało się wywalczyć punktu - żałuje gracz MKS-u Będzin.

Wielką rolę w wygranym przez będzinian secie odegrał Stelio DeRocco, który na challenge Andrzeja Kowala odpowiedział tym samym. Okazało się, że Kanadyjczyk wraz ze swoim zespołem mieli rację. - Wiedzieliśmy na pewno, że trzeba będzie wziąć challenge, czekaliśmy tylko na decyzję sędziów. Dobrze, że to zrobiliśmy. W innym secie w końcówce również mogliśmy to zrobić, ale z tego nie skorzystaliśmy. Fajnie, że udało się wygrać jedną partię dzięki challengowi. Ławka i sztab obserwują, to co się dzieje i zadziałali w odpowiednim momencie - przyznaje 19-latek.
- Mimo porażki, na ten czas możemy być z siebie zadowoleni - mówi Stysiał - Mimo porażki, na ten czas możemy być z siebie zadowoleni - mówi Stysiał
Zawodnik jest zdania, iż lepsze wyniki MKS-u Będzin przyszły w momencie, kiedy w klubie nastąpiła zmiana trenera. Poprzednim opiekunem drużyny był Tomasz Wasilkowski. - Dużo się zmieniło. Stelio De Rocco to dla nas prawdziwy autorytet, przesympatyczny człowiek. Mamy z nim super kontakt. To trener z ogromną wiedzą, którą umie przekazać. Robimy wszystko, żeby jak najlepiej wykonywać jego zadania. Zmiana trenera to był dla nas pozytywny bodziec. Za czasów poprzedniego szkoleniowca była trudna atmosfera w drużynie. Teraz jest inaczej. Naszym ostatnim celem było odniesienie pięciu zwycięstw, ale teraz chcemy czegoś jeszcze. Gra poszła do przodu, progres jest widoczny. Moim zdaniem wszystko u nas ruszyło przez to, że dostaliśmy nowego trenera - kończy Stysiał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×