Jacek Pasiński: Moje zawodniczki zasłużyły na grę o piąte miejsce
Trener Budowlanych przyznał, że decydująca dla całej rywalizacji z BKS-em Aluprofem Profi Credit Bielsko-Biała mogła być udana pogoń jego zespołu w trzecim secie meczu w Łodzi.
Po zaskakująco łatwym zwycięstwie ekipy z miasta włókniarzy na Śląsku, w rewanżu podopieczne Mariusza Wiktorowicza podjęły walkę i chciały przedłużyć rywalizację o kolejne spotkanie. Długo wydawało się, że będą w stanie dokonać tej sztuki, ale ostatecznie na drodze stanęły im zmotywowane i zdeterminowane łodzianki, które w trzeciej partii obroniły cztery piłki setowe i ostatecznie wygrały tę i kolejną odsłonę, wygrywając mecz i całą rywalizację z BKS-em Aluprofem Profi Credit.
- Gratuluję postawy zespołowi z Bielska, który tanio skóry nie sprzedał i walczył. Myślę, że decydujący był tego dnia trzeci set, który udało nam się wyciągnąć z bardzo trudnej sytuacji, mimo że byłyśmy już na granicy utraty nadziei. Jednak dzięki skutecznym serwisom Eweliny Brzezińskiej daliśmy radę. To nas uskrzydliło i pozwoliło później postawić kropkę nad "i". Brawo dla całego naszego zespołu za determinację i walkę do końca. Cieszymy się, że w tym sezonie grać będziemy o coś więcej, niż w ostatnich latach - przyznała po spotkaniu zadowolona Sylwia Pycia, która w dwumeczu z BKS-em łącznie postawiła 11 punktowych bloków.- Cieszę się, że nasze dziewczyny przeciwstawiły się, nie spuściły głowy, przegrywając 20:24 w trzecim secie, tylko ze zdwojoną siłą zaczęły bronić i atakować. Dzięki temu wygraliśmy tę partię, która mogła być kluczowa dla całości rywalizacji. To nie był oczywiście set kończący, ale ten mecz mógł potoczyć się w obie strony i później ewentualne trzecie spotkanie również. Gratuluję dziewczynom osiągnięcia tego, co chciały osiągnąć, czyli awansu do rywalizacji o piąte miejsce i możliwości wywalczenia europejskich pucharów dla miasta Łodzi - podkreślił Pasiński.