Ivan Miljkovic: Dzisiejsza siatkówka jest szybsza i mniej techniczna

Legenda światowej siatkówki i mistrz olimpijski z Sydney gra obecnie w zespole Cucine Lube Banca Civitanova. 36-latek widzi sporą różnicę pomiędzy siatkówką z lat swojej młodości a obecną.

Ola Piskorska
Ola Piskorska

Ivan Miljković jako atakujący gra na najwyższym poziomie już prawie 20 lat. Kilka lat temu zrezygnował z reprezentowania swojego kraju, ale nadal znajduje zatrudnienie w najlepszych klubach Europy. Przed tym sezonem podpisał kontrakt z Cucine Lube Banca Civitanova, aby pomóc im walczyć o najwyższe trofea we Włoszech i w Europie.

- Podpisałem kontrakt z Lube, bo mam poczucie, że zawodnik z moim dorobkiem powinien zakończyć swoja karierę w jak najlepszym klubie grającym o poważne cele, takim jak te, w których grał przez całe życie - tłumaczył 36-latek. - Tu wiem, że wraz z władzami klubu, trenerem i innymi siatkarzami wszyscy chcemy wygrywać i walczymy o zwycięstwo. Poza tym trenuję i gram w maksymalnie profesjonalnych warunkach i do tego mam pewność, że dostanę najlepszą możliwą opiekę fizjoterapeutów i lekarzy. A w moim wieku to już ma znaczenie.

Serb nie wie jeszcze, jak długo będzie uprawiał profesjonalnie siatkówkę. - Na pewno do momentu, do którego będę w stanie pomagać klubowi w osiąganiu jego celów. Kiedy zacznę przeszkadzać lub przegrywać rywalizację z innymi, odejdę. Ale jest dla mnie równie ważne to, że mogę być wzorem i przykładem dla młodych zawodników. Mam nadzieję, że jestem dla nich inspiracją i zwiększam ich motywację do ciężkiej pracy - powiedział Miljkovic.

Zobacz wideo: "4-4-2": kulisy przygotowań biało-czerwonych do Euro 2016

Czy siatkówka się zmieniła przez te wszystkie lata jego kariery? - Tak, jest znacznie szybsza i mniej techniczna. Siatkarze teraz wcześniej dojrzewają i zaczynają poważne granie, nie mają więc tyle czasu na naukę technicznych detali. W dzisiejszych czasach siatkówka stała się znacznie bardziej fizyczna grą, gdzie dużo zależy od parametrów zawodników - ocenił mistrz olimpijski z Sydney.

Legenda serbskiej siatkówki marzy o tym, żeby w jego ojczyźnie odbywały się wielkie siatkarskie imprezy. - Widzę, że powstają coraz większe hale i wypełniają się fanami naszego sportu. Tauron Arena w Krakowie jest imponująca, ale to nie jest największa hala w Europie. Kombank Arena w Belgradzie mogłaby pomieścić jeszcze większą ilość kibiców. W 2009 odbyły się w niej finały Ligi Światowej z 23 tysiącami kibiców i bardzo bym chciał, żeby kolejna wielka impreza zawitała do tej hali - powiedział Miljkovic, który wraz ze swoim zespołem zdobył w Krakowie brązowy medal Ligi Mistrzów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×