Michał Winiarski: Cieszy nasz styl, ale smuci, że to nie był finał

PGE Skra Bełchatów rozbiła Lotos Trefl Gdańsk, nie dając rywalom kompletnie żadnych szans i sięgnęła po brązowy medal mistrzostw Polski.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

W porównaniu do ubiegłorocznych rozgrywek, kiedy piąty mecz decydował o tym, kto wywalczy brązowy krążek, w tym sezonie nie było żadnych emocji. PGE Skra Bełchatów zaprezentowała dobrą dyspozycję i błyskawicznie uporała się z rywalem.

W ostatnich trzech meczach w kadrze meczowej znalazł się Michał Winiarski, który nie tak dawno przeszedł operację, powrócił już do treningów i zaliczył na parkiecie krótki epizod. - Medal dedykuję najbliższym, ale także osobom, które pomogły mi dojść do zdrowia. Przede wszystkim doktorowi Chrzanowskiemu, dzięki niemu mogłem kończyć ten sezon na boisku oraz moim rehabilitantom. Bardzo dziękuję - powiedział przyjmujący.

- Cieszy styl, w jakim zdobyliśmy ten brąz, ale smuci, że nie był to finał. Nasza forma w końcówce sezonu była niesamowita. Trzecie miejsce oznacza, że zagramy w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy walczyć o kolejne trofea - zakończył Winiarski.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Odrodzenie polskich siatkarzy. "Kadra była bliska śmierci, teraz są piekielnie mocni"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×