Danica Radenković: Radość ze srebra przyjdzie z czasem

Trzech meczów potrzebowały siatkarki Chemika Police by ponownie sięgnąć po mistrzostwo kraju. PGE Atom Trefl Sopot mimo srogiej porażki w finale Orlen Ligi, może być zadowolone z postawy jaką prezentował na przestrzeni całego sezonu.

Karolina Biesik
Karolina Biesik
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa

- Być może trzeci mecz rywalizacji finałowej był najlepszy w naszym wykonaniu, ale ponownie czegoś zabrakło, by przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. W końcówkach poszczególnych partii wyglądało to tak, jakby brakowało nam sił. Nie wbijałyśmy ataków w parkiet, tylko wręcz przeciwnie: dawałyśmy szansę rywalkom na podbijacie piłek - skomentowała przebieg czwartkowego pojedynku Danica Radenković.

W rywalizacji do trzech zwycięstw bezdyskusyjnie lepsze okazały się obrończynie tytułu. Policzanki wykorzystały wszystkie swoje atuty, począwszy od znakomitej zagrywki, po zasięg w ataku swoich skrzydłowych. Przed startem sezonu to one były typowane do ponownego triumfu w lidze i wywiązały się z tego zadania w stu procentach.

- Wielkie gratulacje dla Chemika. Kadrowo miały najlepszy zespół w lidze i udowadniały to w przeciągu całego sezonu. My oczywiście wierzyłyśmy, iż uda nam się przerwać ich znakomitą passę. Próbowałyśmy walczyć i być godnym przeciwnikiem. Jednak podobnie jak w Pucharze Polski, tak i teraz czegoś zabrakło do triumfu - powiedziała o hegemonii rywalek sopocka rozgrywająca.

ZOBACZ WIDEO Operacja Rio ruszyła, czyli przychodzi siatkarz do lekarza (źródło TVP)

Zespół PGE Atom Trefl Sopot mimo finałowej porażki kontynuuje swoją medalową passę. Klub z Trójmiasta po raz szósty z rzędu zakończył sezon na ligowym podium. - Co mogę powiedzieć na temat tego srebra? Poprzedni sezon spędziłam w Muszynie. Osiągnęłyśmy wówczas gorszy rezultat, bowiem zdobyłyśmy brąz. Ale radość po ostatnim spotkaniu była przeogromna. Kiedy przegrywasz w finale, nie potrafisz się cieszyć ze srebra. To przyjdzie z czasem. Za kilka dni spojrzymy spokojnie na przekrój całego sezonu i na pewno będziemy zadowolone ze swojej postawy.

Trzeci mecz finałowy przyciągnął do Ergo Areny, aż 8558 widzów. Jest to rekord frekwencji Orlen Ligi, który będzie bardzo trudny do pobicia. - Pracownicy klubu zadbali o niesamowitą atmosferę! Takiego wsparcia się nie spodziewałyśmy. To dodało uroku naszej rywalizacji. Szkoda tylko, że rezultatem nie odwdzięczyłyśmy się kibicom, którzy tak licznie zawitali w czwartek do hali. Bardzo im za wszystko dziękujemy - powiedziała Serbka o atmosferze towarzyszącej meczowi finałowemu.

Danica Radenković sezon 2015/2016 zapamięta nie tylko ze względu na kibiców. Zawodniczka przyznaje, że sopocki klub spełnił w stu procentach oczekiwania jakie miała podpisując kontrakt z PGE Atomem Treflem. - Zastałam to dokładnie to czego się spodziewałam: pełen profesjonalizm, fenomenalnych ludzi zarówno w drużynie, jak i otoczeniu. Jestem jeszcze młodą zawodniczką i już w tym momencie mogę powiedzieć, że ten sezon dał mi wiele jako rozgrywającej. Sztab non stop popychał nas do przodu, czego efekty były i będą w dalszym ciągu widoczne na parkiecie - zakończyła 23-letnia siatkarka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×