Developres - KSZO: Rzeszowianki 11. w Orlen Lidze!

W rywalizacji dołu tabeli już wszystko jasne. W trzecim meczu o 11. miejsce Orlen Ligi Developres SkyRes Rzeszów pokonał KSZO Ostrowiec SA 3:2 i to on zajął przedostatnie miejsce w sezonowym zestawieniu.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
WP SportoweFakty / Marcin Olczyk

Po zwycięstwie KSZO Ostrowiec SA u siebie 3:2 oraz wygraniu przez Developres SkyRes Rzeszów kolejnego meczu 3:0, o końcowym wyniku rywalizacji, w której gra toczyła się o 11. lokatę na koniec sezonu 2015/16 Orlen Ligi, zadecydowało trzecie starcie obu ekip.

Mimo tego, że w końcowym rozrachunku lepsze okazały się podopieczne Jacka Skroka, początek meczu należał do zawodniczek z Ostrowca Świętokrzyskiego. Dzięki bardzo rozsądnemu prowadzeniu gry przez Paulinę Szpak oraz bezbłędnej ofensywie KSZO z Sandrą Szczygioł oraz Dorotą Ściurką na czele, to przyjezdne dyktowały przebieg rywalizacji mając zapas 7 oczek przewagi (16:9). Sytuacja zmieniła się wraz z wejściem Weseły Bonczewej na boisko. Wraz z nią rzeszowiankom wróciła dobra zagrywka z poprzednich meczów, co pozwoliło na ekspresowe odrobienie strat (16:17). Podczas gdy wszystko wskazywało na to, że w wyniku szkolnych błędów ostrowczanki będą musiały przełknąć gorycz porażki, do gry włączyła się Alicja Wójcik z punktowym serwisem i ostatecznie set padł łupem przyjezdnych 28:26.

Podrażnione przebiegiem pierwszego seta gospodynie, w kolejnym zaprezentowały kompletnie odmienną jakość siatkówki. Przebieg partii przypominał pierwszą, z tą różnicą, że drużyną prowadzącą wynik była ekipa znad Wisłoka (15:10). Chwilę przed zejściem obu zespołów na drugą przerwę techniczną, rzeszowianki stanęły ze swoją grą i na skutek serii pomyłek w ataku roztrwoniły całą przewagę. Z kryzysu wyszły dopiero w decydującej fazie seta, w której sprawy w swoje ręce wzięły przyjmujące, Agata Skiba i Ewa Śliwińska (25:23).

ZOBACZ WIDEO Operacja Rio ruszyła, czyli przychodzi siatkarz do lekarza (źródło TVP)

Kolejna partia to kontynuacja falującej gry zarówno po stronie gospodyń, jak i przyjezdnych. Jedyną zawodniczką zasługującą na pochwałę była Agata Skiba, która swoją dobrą dyspozycję z końcówki drugiej partii przeniosła na następną. Podczas gdy Roksana Brzóska przynosiła więcej złego, niż dobrego drużynie, a Dariusz Parkitnemy z negatywnym skutkiem wykorzystał wszystkie możliwe sposoby na wpłynięcie na grę swoich podopiecznych, rzeszowianki wyszły na prowadzenie 2:1 w setach.

W czwartym secie gdy Agata Skiba swój pierwszy atak wyrzuciła w aut, a jej koleżanki poszły w jej ślady i również popełniły błędy własne, wiadome było, że o 11. miejscu w Orlen Lidze zadecyduje tie-break. Mimo gorszego startu, ekipa znad Wisłoka szybko wyrównała wynik i dość długo prowadziła walkę punkt za punkt, by ostatecznie pogrążyć się błędami własnymi. Dzięki indywidualnym pomyłkom Joanny Kapturskiej, KSZO wyrównało stan rywalizacji.

W tie-breaku rzeszowskie mankamenty dały o sobie znać po raz kolejny, jednakże nie były one tak bolesne w skutkach jak w poprzedniej partii. Kluczem do zwycięstwa piątego seta była dobra gra gospodyń pasywnym blokiem, z czym nie radziły sobie przyjezdne. W efekcie całe starcie padło łupem Developresu SkyRes Rzeszów i to on zajął przedostatnie miejsce w sezonie 2015/16 OrlenLigi.

Developres SkyRes Rzeszów - KSZO Ostrowiec SA 3:2 (26:28, 25:23, 25:23, 18:25, 15:11)

Developres: Cabajewska, Śliwińska, Hawryła, Jagodzińska, Skiba, Warzocha, Borek (libero) oraz Otasević, Kapturska, Bonczewa,

KSZO: Szpak, Ściurka, Bednarek, Szczygioł, Brzóska, Wójcik, Bulbak (libero) oraz Mielczarek

MVP: Lucyna Borek (Developres SkyRes Rzeszów)

Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 2-1 dla Developresu SkyRes Rzeszów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×