Antiga testuje wszystkie opcje. Reprezentanci: Pracujemy na wspólne dobro

Memoriał Wagnera okazał się idealnym polem do sprawdzenia w jakiej formie są poszczególni zawodnicy biało-czerwonej armii Stephane'a Antigi. W spotkaniu z Belgami pokazali się wszyscy zawodnicy oprócz kapitana.

Nicole Makarewicz
Nicole Makarewicz

Cel jest jeden. Uzyskanie awansu na igrzyska olimpijskie. By go osiągnąć nie wystarczy jednak siódemka wyborowych zawodników. Potrzebna jest cała 14-stka. Stephane Antiga doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Wiedzą to także zawodnicy.

- To będzie trudny turniej, na każdy zespół będzie trzeba uważać. 14 zawodników będzie potrzebnych, bo do każdego mocno obstawionego turnieju drużyny podchodzą z równą 14-stką - stwierdził Piotr Gacek licząc na to, że w kolejnych spotkaniach dostanie więcej szans od szkoleniowca.

Nie ma więc się co dziwić, że przy okazji turnieju towarzyskiego nasz trener testuje wszystkich zawodników. W spotkaniu z Belgami najpierw na podwójnej zmianie pojawili się Fabian Drzyzga i Dawid Konarski. Później na parkiecie zaprezentowali się Marcin Możdżonek, Artur Szalpuk, Piotr Gacek. Największy aplauz od kibiców zebrał jednak powracający po długiej absencji Piotr Nowakowski. Jego powrót wzbudził też entuzjazm u pozostałych zawodników kadry. - Cieszę się, było widać, że zasługuje na to żeby tu być. Myślę, że nikt nie miał co do tego wątpliwości. Swoją dobrą grą tylko to potwierdził - przyznał Bartosz Kurek.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Kurek: Poczułem, że wróciła ta reprezentacja

- Piotrek to etatowy reprezentant. Wszyscy wiemy jaki ma zasięg, jak wysoko skacze. Jest już kilka lat w kadrze, zawsze gra na wysokim poziomie, więc jego powrót to tylko sygnał dla pozostałych, że rywalizacja będzie bardziej zaciekła - komentował po meczu z Belgią Mateusz Bieniek.

Forma Biało-Czerwonych ma wzrastać nie tylko ze względu na powroty zawodników do zdrowia, ale również na budującą się atmosferę w składzie. Choć rywalizacja o miejsce w pierwszej szóstce, tak jak podkreśla Bieniek, jest zaciekła, to silniejsze niż chęć gry w podstawowym składzie, jest poczucie walki o wspólny cel. - Każdy jest w tej drużynie żeby jej pomóc. Pracujemy na wspólne dobro, które jest kwalifikacją olimpijską - stwierdził Artur Szalpuk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×