Joanna Wołosz znalazła się w gronie "tych starszych" kadrowiczek

Reprezentacja Polski siatkarek przygotowuje się w Szczyrku do turniejów World Grand Prix, które rozpoczną się już w pierwszy weekend czerwca. Wiele wskazuje na to, że pierwszą rozgrywającą kadry będzie Joanna Wołosz.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
Joanna Wołosz / Na zdjęciu: Joanna Wołosz

Siatkarka Chemika Police stawiła się na zgrupowaniu niecałe dwa tygodnie po zakończeniu sezonu klubowego. Nie miała okazji, by zregenerować się w pełni, ale będzie jeszcze miała ku temu okazję.

- Czasu nie było zbyt dużo, ale tak wygląda życie sportowców. Nie ma co narzekać. Po meczach klubowych nadchodzi reprezentacja. W lipcu będzie czas na dłuższe wakacje i wtedy się zregeneruję - powiedziała Joanna Wołosz w wywiadzie dla klubowej strony.

Zawodniczka kończyła ligowy sezon z kontuzją. - W ostatnim spotkaniu Orlen Ligi naderwałam mięsień. Musiałam wyleczyć kontuzję, więc pierwszy tydzień treningów z reprezentacją przepracowałam indywidualnie. Trochę w siłowni, trochę ćwiczeń prewencyjnych. Jednak od dwóch tygodni trenuję na pełnych obrotach i czuję się dobrze - oznajmiła rozgrywająca reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Przed siatkarzami turniej kwalifikacyjny do IO. Jakub Bednaruk spokojny o regenerację i formę

Wołosz uchyliła rąbka tajemnicy, jak wyglądają przygotowania w Szczyrku. Kilkunastoosobowy sztab szkoleniowy z Jackiem Nawrockim dla nikogo nie stosuje taryfy ulgowej.

- Treningi są długie i intensywne. Szczególnie na początku obciążenia były wysokie. Kadra jest liczna, dlatego jesteśmy podzielone na grupy. Mamy do dyspozycji dwie hale i szczegółowo rozpisany grafik. Niby sporo informacji, można dostać zawrotów głowy, ale wszystko jest rozsądnie zorganizowane. Jest też z nami liczny sztab szkoleniowy. Śmiejemy się, że na każdą parę przypada osobny trener - dodała reprezentantka Polski.

W tym roku kadra została wyraźnie odmłodzona, dzięki czemu Joanna Wołosz stała się w niej jedną ze starszych siatkarek. Jednak ten fakt zupełnie jej nie przeszkadza.

- Nie gwiazdorzę - przyznała z uśmiechem - Na zgrupowaniu jest dużo młodych dziewczyn. Dla nich gra w kadrze to nowość, zupełnie inne emocje. Ja znalazłam się w gronie tych nieco starszych, dlatego staram się pomagać i zachowywać zupełnie zwyczajnie - jak Aśka Wołosz. Nie mam zamiaru się mądrować, nie czuję takiej potrzeby. Kiedyś zmiany pokoleniowe wyglądały inaczej, były bardziej drastyczne. Teraz chyba nie ma aż takiego przeskoku - oceniła.

W poniedziałek, po chwili wolnego, kadra przeniesie się do Zielonej Góry, gdzie w dniach 3-5 czerwca odbędzie się pierwszy turniej II dywizji World Grand Prix. Rywalkami Biało-Czerwonych będą Czeszki, Kanadyjki i Portorykanki.

Czy Polki awansują do I dywizji World Grand Prix?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×