Joanna Wołosz znalazła się w gronie "tych starszych" kadrowiczek
Reprezentacja Polski siatkarek przygotowuje się w Szczyrku do turniejów World Grand Prix, które rozpoczną się już w pierwszy weekend czerwca. Wiele wskazuje na to, że pierwszą rozgrywającą kadry będzie Joanna Wołosz.
Siatkarka Chemika Police stawiła się na zgrupowaniu niecałe dwa tygodnie po zakończeniu sezonu klubowego. Nie miała okazji, by zregenerować się w pełni, ale będzie jeszcze miała ku temu okazję.
- Czasu nie było zbyt dużo, ale tak wygląda życie sportowców. Nie ma co narzekać. Po meczach klubowych nadchodzi reprezentacja. W lipcu będzie czas na dłuższe wakacje i wtedy się zregeneruję - powiedziała Joanna Wołosz w wywiadzie dla klubowej strony.
Zawodniczka kończyła ligowy sezon z kontuzją. - W ostatnim spotkaniu Orlen Ligi naderwałam mięsień. Musiałam wyleczyć kontuzję, więc pierwszy tydzień treningów z reprezentacją przepracowałam indywidualnie. Trochę w siłowni, trochę ćwiczeń prewencyjnych. Jednak od dwóch tygodni trenuję na pełnych obrotach i czuję się dobrze - oznajmiła rozgrywająca reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Przed siatkarzami turniej kwalifikacyjny do IO. Jakub Bednaruk spokojny o regenerację i formęWołosz uchyliła rąbka tajemnicy, jak wyglądają przygotowania w Szczyrku. Kilkunastoosobowy sztab szkoleniowy z Jackiem Nawrockim dla nikogo nie stosuje taryfy ulgowej.
- Treningi są długie i intensywne. Szczególnie na początku obciążenia były wysokie. Kadra jest liczna, dlatego jesteśmy podzielone na grupy. Mamy do dyspozycji dwie hale i szczegółowo rozpisany grafik. Niby sporo informacji, można dostać zawrotów głowy, ale wszystko jest rozsądnie zorganizowane. Jest też z nami liczny sztab szkoleniowy. Śmiejemy się, że na każdą parę przypada osobny trener - dodała reprezentantka Polski.
W tym roku kadra została wyraźnie odmłodzona, dzięki czemu Joanna Wołosz stała się w niej jedną ze starszych siatkarek. Jednak ten fakt zupełnie jej nie przeszkadza.
- Nie gwiazdorzę - przyznała z uśmiechem - Na zgrupowaniu jest dużo młodych dziewczyn. Dla nich gra w kadrze to nowość, zupełnie inne emocje. Ja znalazłam się w gronie tych nieco starszych, dlatego staram się pomagać i zachowywać zupełnie zwyczajnie - jak Aśka Wołosz. Nie mam zamiaru się mądrować, nie czuję takiej potrzeby. Kiedyś zmiany pokoleniowe wyglądały inaczej, były bardziej drastyczne. Teraz chyba nie ma aż takiego przeskoku - oceniła.
W poniedziałek, po chwili wolnego, kadra przeniesie się do Zielonej Góry, gdzie w dniach 3-5 czerwca odbędzie się pierwszy turniej II dywizji World Grand Prix. Rywalkami Biało-Czerwonych będą Czeszki, Kanadyjki i Portorykanki.