Prezes Wisły Warszawa odpowiada na zarzuty

Grzegorz Kulikowski zdecydował się na ripostę wobec słów wiceprezesa Legionovii Legionowo Marka Bąka z wywiadu dla portalu Orlen Ligi.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Treść oświadczenia:

Nie zgadzamy się, aby Pan Bąk przekazywał niezgodne z prawdą informacje o naszym klubie. Jeśli działacz Legionovii ma jakiś kompleks Wisły Warszawa, to trudno. Ciągle porusza ten temat. Dlatego chcielibyśmy wyjaśnić jego wątpliwości.

Nieprawdziwą informacją jest to, że Wisła nie przeszła audytu firmy Deloitte, bo po prostu jemu się nie poddaliśmy. Nie będziemy uczestniczyć w fikcji. Audyt najpierw powinien dotyczyć klubów Orlen Ligi. My nie jesteśmy udziałowcami spółki Orlen Liga. Dopiero po audycie klubów ekstraklasy i w momencie, gdyby okazało się, że któryś z nich nie spełnia wymogów, wtedy można by żądać od klubów pierwszoligowych audytu. Wówczas chętnie się na to zgodzimy.

Jak można przeprowadzać audyt w klubach pierwszej ligi, gdy wiele zespołów orlenligowych nie płaci zawodniczkom? Nie będę wymieniać, o które chodzi, kto ma sprawy sądowe i komornicze. Kluby same to wiedza.Powtarzam, nie będziemy uczestniczyć w fikcji. Jednym z jej elementów jest wymóg zapewnienia widowni w liczbie co najmniej 1500 osób. Większość klubów w ekstraklasie go nie spełnia. Ba, niektóre kluby nie mają nawet hali na 1000 osób.

Niech najpierw władze Orlen Ligi dostosują regulamin do rzeczywistości. Jak można wymagać o klubów pierwszej ligi zapewniania 1500 osób na spotkaniach, terminowych płatności i budżetu na 2,5 miliona złotych, skoro drużyny orlenligowe ich nie spełniają? Także określenie liczby meczów, które musi wygrać każdy zespół w rundzie zasadniczej nie jest wypełniane. Pięciu zwycięstw nie osiągnęły dwie drużyny, a potem okazuje się, że można ten wymóg jeszcze spełnić w fazie play-off. Nie zgadzamy się na łamanie regulaminu.Orlen Liga nie robi audytu we własnych spółkach, a chce robić w pierwszej lidze. Jeśli w Orlen Lidze, jest wszystko w porządku i nie ma miejsca dla nowych drużyn, to po co robić audyt w pierwszej lidze? Jeśli jednak ktoś nie spełnia regulaminu w Orlen Lidze, to logiczne jest sprawdzanie klubów w pierwszej lidze. Inaczej jest to bezpodstawne.

Uważamy, że dobrym rozwiązaniem byłaby gwarancja bankowa. Wówczas nie byłoby sytuacji, że pokazuje się umowy sponsorskie, a potem się twierdzi, że nie ma pieniędzy, bo sponsor się wycofał. My nie bojąc się audytu ze względów finansowych przesłaliśmy do spółki Orlen Liga pismo z potwierdzeniem przelewów na konto klubu na sumę pięciu milionów złotych. Zastanawiamy się czy połowa klubów z ekstraklasy ma takie fundusze.

Nie jest tak jak mówi Pan Bąk, że Wisła to klub, który tak szybko jak się pojawił, może zniknąć. Zapewniamy, że tak nie jest.Chcielibyśmy przypomnieć, że od 2006 roku, jako Wisła Warszawa szkolimy młodzież i byliśmy jedynym klubem, który nigdy nie pobierał żadnych opłat za szkolenie. Zawodnicy na turnieje, także międzynarodowe jeździli bez żadnych opłat.

Od momentu rozpoczęcia funkcjonowania, a więc dziesięć lat temu nigdy nikomu nie zalegaliśmy z płatnościami, ani w piłce nożnej, ani w siatkówce. Nigdy otrzymywaliśmy żadnych dotacji z urzędu miasta. Nie jesteśmy klubem, który istnieje tydzień albo dwa. Wiceprezes Bąk sugeruje, że jesteśmy nowym klubem. Tak nie jest. Sami płacimy za wszystko. Za halę, za boiska w stu procentach. Radzimy sobie dobrze już od 10 lat.

Jeśli pan Bąk i Orlen Liga czują się tacy mocni, to zawsze przed sezonem można zorganizować turniej. Zaprosić drużyny z obu lig i wtedy zobaczymy, jaki będzie wynik. My się nie boimy ani sportowej ani finansowej konfrontacji z Orlen Ligą.

Prezes Wisły Warszawa
Grzegorz Kulikowski

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×