WGP: Polki walczą o historyczny awans! Na drodze do światowej elity pozostała tylko Dominikana

Przed rozpoczęciem rozgrywek World Grand Prix niewiele było osób, które wierzyły, że przebudowany polski zespół zdoła dotrzeć do finału II dywizji. W niedzielę podopieczne Jacka Nawrockiego mogą osiągnąć sukces, na który czekamy od lat.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
Od momentu kiedy FIVB zdecydowała się dokonać reform w rozgrywkach World Grand Prix i podzielić uczestników na trzy dywizje, polskie siatkarki bezskutecznie walczyły o powrót na światowe salony. W niedzielę w Warnie, gruntownie przebudowana reprezentacja, prowadzona przez Jacka Nawrockiego, stanie przed historyczną szansą awansu do prestiżowego grona złożonego z najlepszych drużyn globu.

W poprzednich latach Biało-Czerwone dwukrotnie bez powodzenia rywalizowały o powrót do elity. W obu przypadkach decydujące batalie miały miejsce w kraju nad Wisłą. Najpierw na drodze do siatkarskiego raju stanęły Belgijki, pokonując drużynę Piotra Makowskiego już w półfinale. Rok później wynik ten udało się poprawić, docierając do finału po triumfie nad Portoryko. Przeszkodą nie do przebycia tym razem okazała się jednak Holandia. Być może w Warnie po raz kolejny potwierdzi się, że do trzech razy sztuka?

Kapitan zespołu Joanna Wołosz, przed wylotem do Warny nie ukrywała, że w Bułgarii drużyna zamierza wywalczyć awans do światowej elity. Bojowych nastrojów nie tonowała nawet konieczność rywalizacji z gospodyniami, na wyjątkowo gorącym terenie. Nie od dziś wiadomo bowiem, że we własnej hali ekipa z Bałkanów może liczyć na wsparcie nie tylko arbitrów, ale również sędziów.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Mecz z Ukrainą szansą dla rezerwowych? (źródło TVP)

- Nie boimy się tego. Skupiamy się wyłącznie na sobie i naszej grze. Cieszy natomiast fakt, ze podczas Final Four będzie dostępny system wideoweryfikacji, bowiem we wcześniejszych meczach arbitrzy kilkakrotnie podejmowali różne dziwne decyzje, a to nigdy nie sprzyja koncentracji - mówiła w rozmowie z naszym portalem rozgrywająca polskiej ekipy.

Przebieg sobotniej potyczki w pełni potwierdził słowa kapitan reprezentacji Polski. Biało-Czerwone przez większość półfinałowego starcia posiadały inicjatywę i gdyby nie moment dekoncentracji w końcówce pierwszego seta, mogły batalię o finał zakończyć nawet w trzech odsłonach. Ostatecznie potrzebne były cztery sety. Najważniejsze jednak, że cel udało się osiągnąć.

Niemal tyle samo czasu co nasz zespół, do wywalczenia miejsca w wielkim finale potrzebowały Dominikanki. Ekipa z Karaibów, w konfrontacji z niepokonanymi podopiecznymi Juana Carlosa Nunez potwierdziła aspiracje do światowej elity, choć wyniki wcześniejszych meczów nie stawiały jej w roli faworyta. Siatkarki Marcosa Kwieka na inaugurację przegrały bowiem 2:3 z Bułgarkami, a kolejnych pojedynkach męczyły się z Argentyną i Czechami.

W sobotniej konfrontacji kluczem do zwycięstwa, zarówno w przypadku Polek jak i Dominikanek, była gra blokiem. To z pewnością ważna wiadomość dla sztabu szkoleniowego polskiej ekipy. Przeciwko Bułgarkom bardzo dobry występ zanotowała Emilia Mucha, która po pierwszym secie zastąpiła Martynę Grajber i poderwała polski zespół do walki. Cennym wsparciem dla niej były też Berenika Tomsia i Kamila Ganszczyk, która wręcz rozbijała swoje przeciwniczki atakiem.

Wydaje się, że dobra dyspozycja w ofensywie i powtórzenie skutecznej gry z sobotniego starcia, będzie kluczem do niedzielnej wygranej. Tym bardziej, że ekipa z Karaibów to zespół złożony w większości z zawodniczek mierzących od 180  do 200 cm. Zdobywanie punktów nie będzie więc łatwym zadaniem. Pozostaje więc mieć nadzieję, że doświadczenie zdobyte przez polski zespół w dotychczasowych meczach i taktyka przygotowana przez sztab szkoleniowy zaowocują zwycięstwem, na wagę powrotu do światowej elity po trzech latach nieobecności.

Polska - Dominikana  niedziela, 19 czerwca 2016, godz. 18.10

Która drużyna awansuje do I dywizji World Grand Prix 2017?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×