WGP: było przyjęcie, zabrakło ognia w ataku

Krzysztof Sędzicki 19 Czerwca 2016, 22:06

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Z pewnością nie był to mecz pozbawiony błędów z obu stron siatki. Dominikanki miały ogromne kłopoty z wyprowadzeniem ataku w dwóch pierwszych odsłonach, Polki zaś ten mankament zaczął dopadać w połowie trzeciego seta. Brakowało już wówczas nieco sił polskiej liderce, Berenice Tomsi, która w całym meczu zdobyła 28 punktów zachowując przy tym ponad 42-procentową skuteczność.

Dorównać jej próbowała Emilia Mucha, która jednak lepsze momenty przeplatała gorszymi. Stąd statystyka, że na 36 jej prób w ofensywie tylko 13 kończyło się punktem dla Biało-Czerwonych. Dyspozycja pozostałych reprezentantek Polski w ataku była daleka od optymalnej. Łącznie wyniosła ona 35 procent.

Stosunkowo rzadko Joanna Wołosz uruchamiała środkowe. Tylko 15 razy polska rozgrywająca starała się grać przez Agnieszkę Kąkolewską, Kamilę Ganszczyk czy wprowadzoną w czwartym secie Magdalenę Hawryłę. Pierwsza z nich była za to bardzo aktywna w bloku - aż sześciokrotnie zatrzymywała w ten sposób ataki przeciwniczek.

Z pewnością nie można mieć pretensji do siatkarek odpowiedzialnych za przyjęcie w drużynie prowadzonej przez Jacka Nawrockiego. Agata Durajczyk zanotowała aż 74 procent pozytywnego odbioru zagrywki. Blisko 60 procent w tym elemencie miały też Emilia Mucha i Anna Grejman. W tych okolicach oscylowała również średnia całego zespołu.

W reprezentacji Dominikany najwięcej w ataku wniosła Brayelin Elizabeth Martinez, która 24 z 48 granych do niej piłek zamieniała na punkt. W połowie spotkania odciążyła ją też Bethania De la Cruz. Skrzydłowa Deportivo Nacional zakończyła mecz z 43-procentową skutecznością w ofensywie.