W sezonie 2015/2016 gdańszczanie po raz kolejny znaleźli się w czołówce klasyfikacji najlepszych widowisk w PlusLidze, a także uplasowali się na drugim miejscu w zestawieniu wyników frekwencyjnych wszystkich zespołów
W minionym sezonie zmagania Lotosu Trefla Gdańsk w Ergo Arenie oglądało w sumie 65 682 kibiców - 48 280 w PlusLidze i 17 402 w Lidze Mistrzów. W krajowych rozgrywkach lepszy osiągnęła jedynie Asseco Resovia Rzeszów, gromadząc w hali 58 817 fanów. Za gdańszczanami uplasowali się natomiast m.in. mistrz Polski, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (42 655 fanów na trybunach) i PGE Skra Bełchatów (38 850 osób).Lotos Trefl nie ma za to sobie równych w zestawieniu pięciu najwyższych frekwencji sezonu z pojedynczych meczów. Aż trzy z tych wyników należą do Gdańska. Rekord sezonu został pobity w stolicy województwa pomorskiego 13 lutego, kiedy z trybun drużynę wspierało 7 600 fanów.
foto: materiały prasowe
- Bardzo dziękujemy wszystkim kibicom za tak liczne wsparcie w minionym sezonie. Siatkarze regularnie podkreślali, że niosło ono drużynę do zwycięstw i dawało siłę do walki. Mamy też nadzieję, że zarówno zawodnicy, jak i my - organizatorzy - sprawiliśmy, że obecność na meczach na długo pozostanie w pamięci naszych fanów. W minionym sezonie m.in. oglądaliśmy w Ergo Arenie w przerwach spotkania występy grupy trenującej parkour, czy zorganizowaliśmy nietypowy konkurs, w którym do wygrania były franki szwajcarskie - mówi Małgorzata Ciszewska, kierownik marketingu Lotosu Trefla Gdańsk.
Sami zawodnicy również są bardzo zadowoleni z faktu, że tylu kibiców odwiedza Ergo Arenę. - Już od ubiegłego sezonu przyzwyczailiśmy gdańskich kibiców do dobrego poziomu sportowego. Bardzo nas to cieszy, że już drugi rok z rzędu jesteśmy w tej ścisłej czołówce pod kątem frekwencji. Nam to oczywiście bardzo pomaga - im więcej osób jest na meczu, tym lepiej. Ten doping często niesie nas do zwycięstw, pomaga przezwyciężyć słabe momenty. Świetnie, że trójmiejscy kibice tak licznie nas wspierają - podkreśla Bartosz Gawryszewski, kapitan Lotosu Trefla Gdańsk.
PAP
/ Aleksander Koźmiński
foto: materiały prasowe
