Liga Światowa 2016: męczarnie Holendrów, niesamowici Czesi nadal wygrywają

Siatkarze reprezentacji Czech kontynuują zwycięski marsz. Siatkarze prowadzeni przez Miguela Falaskę w sobotni wieczór odnieśli kolejne zwycięstwo, pokonując po dramatycznym boju Słowację. Pięciu setów do wygranej potrzebowali także Holendrzy.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Reprezentacja Czech mężczyzn Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Czech mężczyzn
Reprezentacja Holandii jest jednym z najbardziej nierówno grających zespołów w drugiej dywizji. Oranje, którzy przed startem zmagań typowani byli do walki o czołowe lokaty, w sześciu meczach triumfowali czterokrotnie. W żadnym ze starć swoją formą jednak nie zachwycili. Podobnie było w konfrontacji z Kubańczykami, wygranej dopiero po tie-breaku.

Podopieczni Gido Vermuelena na zakończenie turnieju w Bratysławie mieli powody do zadowolenia, bowiem przez dłuższy czas wydawało się, że rywalizacje na Słowacji zakończą porażką i stratą trzech punktów. Gracze z Karaibów byli bowiem krok od sprawienia niespodzianki. Ostatecznie jednak nie zdołali postawić kropki nad "i". Holendrzy natomiast, mający w składzie bardzo dobrze dysponowanych Woutera Ter Maata (17 punktów) i Maartena Van Garderena (19 punktów) wygrali wojnę nerwów w końcówce trzeciego i czwartego seta, dokańczając egzekucję w decydującej odsłonie.

Po zakończeniu meczu podopieczni Rudolfo Luisa Sancheza mieli prawo być rozczarowani, bowiem do zwycięstwa nie wystarczyła fantastyczna dyspozycja duetu Daniel Miranda - Abraham Gavilan, którzy w sumie wywalczyli 55 punktów. Na przeszkodzie do końcowego triumfu stanęła bowiem ogromna liczba błędów własnych (34 - 29) i słabsza gra blokiem (9 - 13).

Kuba - Holandia 2:3 (25:23, 25:14, 23:25, 23:25, 12:15)

Kuba: Melgajero, Calvo, Osoria, Alfonso, Albo, Sosa, Garcia (libero) oraz O. Uriarte, Jimenez, Cepeda

Holandia: Van Haarlem, Van Garderen, Diefenbach, Ter Maat, Koelewijn, Rauwerdink, Sparidans (libero) oraz Keemink, Teer Horst, Parkinson, Andringa

***

Reprezentacja Czech po wygranej nad Kubańczykami i Holendrami, w sobotni wieczór przypieczętowała udany występ na turnieju w Bratysławie, pokonując gospodarzy.

Bohaterem ekipy naszych południowych sąsiadów był podobnie jak w poprzednich meczach Michal Finger. Czeski atakujący zapisał na swoim koncie 23 punkty, w kluczowych momentach biorąc ciężar odpowiedzialności na swoje barki. Z dobrej strony zaprezentował się także Donovam Dzaworonok, zdobywca 19 oczek.

Po stronie gospodarzy błyszczał Matej Patak. Były gracz AZS Częstochowa wywalczył 21 oczek, jednak to nie wystarczyło do odniesienia zwycięstwa. Czesi bowiem nieco lepiej spisywali się w ataku, co zdecydowało o ich wygranej.

Czechy - Słowacja 3:2 (23:25, 25:23, 19:25, 25:18, 15:11)

Czechy: Dzavoronok, Finger, Bartos, Vesely, Janouch, Beer, Krystof (libero) oraz Michalec, Hodruwec, Hadrava, Habr

Słowacja: Kohut, Ondrovic, Palgut, Mlynarcik, Patak, Krisko, Kubs (libero) oraz Chrtiansky

Tabela grupy DII:

Miejsce Drużyna Mecze Z-P Punkty Sety
1 Czechy 3 3-0 6 9:6
2 Holandia 3 2-1 6 8:6
3 Słowacja 3 1-2 4 6:7
4 Kuba 3 0-3 2 5:9

ZOBACZ WIDEO Jan Nowicki po wielkim triumfie Polaków: Sport ma sakramencką ilość dramatu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×