Rio 2016: trener Jastrzębskiego Węgla czeka na wyjątkowy mecz

Mark Lebedew, znany ze swojej aktywności komentatorskiej w Internecie, skrupulatnie ocenił występy uczestników Final Six w Krakowie. Jak jego zdaniem wypadła drużyny kierowana przez Stephana Antigę?

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Mark Lebedew / Mark Lebedew

Australijski szkoleniowiec podzielił drużyny zmagające się w finałach ostatniej edycji Ligi Światowej na kilka kategorii. W gronie "zwycięzców" znalazła się oczywiście Serbia, a także Brazylia, która "pokonała wszystkich uczestników turnieju w Rio de Janeiro i jest oczywistym kandydatem do złota", jak napisał Mark Lebedew. "Rozczarowani, ale niekoniecznie zmartwieni" byli jego zdaniem Francuzi, brązowi medaliści krakowskiej imprezy. Według szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla Trójkolorowi pokazali tylko przebłyski swojej najlepszej dyspozycji, ale jednocześnie udowodnili, że ich średni poziom gry należy do godnych podziwu.

Jak została oceniona reprezentacja Polski mężczyzn? Przypadła im kategoria "nie przegranie, ale dość zestresowani". - To lato było trudne dla kadry Polski. Czołowi gracze zespołu opuścili sporą część sezonu przez rehabilitacje i potrzebę odpoczynku. Drużyna nie miała okazji do gry w najlepszym możliwym zestawieniu i przegrała organizowaną przez siebie imprezę. Ale jeszcze nic straconego: Polacy pokazali wielkiego ducha walki mimo trudności. Osobiście mam nadzieję, że w Rio dojdzie do meczu Polska - Francja o sporą stawkę. To będzie kawał meczu - ocenił popularny na Twitterze trener siatkówki. Odwoływał się on w tej opinii do spotkań Biało-Czerwonych z kadrą Laurenta Tillie w Final Six LŚ oraz ostatnim Pucharze Świata. W obu meczach polska drużyna przegrywała 0:2 w setach, by ostatecznie pokonać mistrzów Europy.

W tej samej kategorii co Polska znalazły się reprezentacje USA i Włoch, w ich przypadku Lebedew narzekał na brak wyraźnej poprawy w porównaniu z minionymi sezonami. A kto według niego okazał się przegranym? Martwiąca się o sam udział w igrzyskach Rosja oraz... Serbia i FIVB. - Czy ktoś powiedział "Meksyk"? - pytał ironicznie Lebedew, mają na myśli dziwaczne reguły kwalifikacji do igrzysk i brak mistrzów LŚ w gronie olimpijczyków z Rio de Janeiro.

ZOBACZ WIDEO Rozbudzone nadzieje paraolimpijczyków przed igrzyskami w Rio (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×